Co najmniej pięć ludzkich ciał i dwie odcięte głowy odnalazła na pokładzie rozbitej łodzi japońska straż przybrzeżna. Makabryczne odkrycie miało miejsce w sobotę u wybrzeży wyspy Sado. Podejrzewa się, że w łodzi znajdowali się obywatele Korei Północnej.
Drewnianą łódź zauważono w piątek rano (czasu lokalnego) przy brzegu japońskiej wyspy Sado. Ze względu na złe warunki pogodowe funkcjonariusze musieli zaczekać z jej przeszukaniem do następnego dnia. Zniszczona łódź miała wymalowane czerwoną farbą koreańskie znaki. Wewnątrz znaleziono ludzkie ciała i dwie odcięte głowy.
Policja nie potwierdziła jeszcze, czy głowy są częścią odnalezionych wewnątrz wraku ciał. Japońskie media podały natomiast, że ciała były w stanie rozkładu, co może wskazywać, że ofiary dryfowały na morzu od jakiegoś czasu.
Łodzie widmo
Odkrycia "łodzi widmo" u wybrzeży Japonii zdarzały się już w przeszłości. Najczęściej znajduje się je bez załogi lub z ludzkimi szczątkami na pokładzie. W sezonie zimowym śmierć najczęściej tłumaczy się wyziębieniem lub zagłodzeniem.
BBC przypomina, że "w podobnych przypadkach spekulowano, że załogi 'łodzi widmo' to północnokoreańscy uciekinierzy". Zaznacza, że to bieda zmusza obywateli Korei Północnej do połowu ryb z dala od domu.
BBC informuje o pięciu odkrytych ciałach, japońska telewizja publiczna NHK mówi o siedmiu. Dodaje, że oficerowie straży przybrzeżnej także podejrzewają, że to północnokoreańska łódź.
Kei Chinen, szef straży przybrzeżnej, przekazał, że to już druga taka rozbita drewniana łódź odkryta u wybrzeży wyspy Sado.
Północnokoreańskie groźby
Napięte relacje między Pjongjangiem a Tokio mogą nie sprzyjać rozwikłaniu zagadki rozbitej łodzi.
W piątek japońska stacja NHK przez przypadek doniosła, że Korea Północna wystrzeliła kolejny pocisk. Za błąd przeproszono, tłumaczono, że zaprezentowana informacja miała być jedynie testem alarmu, mającym służyć celom szkoleniowym.
Pod koniec listopada północnokoreański reżim groził Japonii "prawdziwym, balistycznym pociskiem", nazwał także japońskiego premiera Shinzo Abe "politycznym karłem" i "imbecylem".
Wcześniej Abe ocenił, że próby rakietowe Korei Północnej to "poważne wyzwanie nie tylko dla Japonii, ale także dla społeczności międzynarodowej".
Autor: akw//kg / Źródło: BBC, Reuters, NHK