Zohar urodził się w Warszawie. Jest międzynarodowym prawnikiem i izraelskim dyplomata. Poza Polską, gdzie był ambasadorem w latach 1993-1997, służył również w Hadze, Waszyngtonie oraz Ottawie. Był również ambasadorem w Tajlandii.
- Netanjahu przez ostatnich czternaście lat działał na wzmocnienie Hamasu. Zgadzał się, żeby Katar wydatnie go finansował. Premier Izraela działał na zasadzie: dziel i rządź. Nie chciał dopuścić do połączenia Zachodniego Brzegu z Gazą - stwierdza były ambasador.
"ROZMOWY POLSKO-NIEPOLSKIE" JACKA TACIKA - CZYTAJ WIĘCEJ >>>
Gerszon Zohar: Izrael to oddzielna planeta na Bliskim Wschodzie. Otoczona Iranem i Palestyną. I przez ostatnie dziesięciolecia musieliśmy się zmagać albo z jednym, albo z drugim. I nagle te problemy się połączyły.
Jacek Tacik: Jak to rozumieć?
Do tej pory z Hamasem, który rządzi w Strefie Gazy, prowadziliśmy konflikty, rundy zbrojne. To nie była pełnoskalowa wojna. Rakieta za rakietę. Nie było bezpośredniej fizycznej konfrontacji. Nasze wojsko trzymało się z daleka od Gazy. Ich bojownicy nie przekraczali granicy z Izraelem. Ale to się zmieniło 7 października.
Iran, który jest o krok od zdobycia broni jądrowej, dosiadł tę falę palestyńską - antyizraelską, którą hojnie finansował przez ostatnie lata. Robiąc duży skrót: za śmierć ponad tysiąca Izraelczyków odpowiada Iran, który posłużył się Hamasem.
Jak to możliwe, że ani Mossad, ani Szin Bet - ponoć najlepsze wywiady na świecie - nie wiedziały o zbliżającym się zagrożeniu?
Żyjemy obok Palestyńczyków od samego początku istnienia Państwa Izraela. A w sumie to nawet dużo wcześniej.