|

Izraelski dziennikarz: trwa ludobójstwo, którego nie dostrzegają Izraelczycy

Chłopiec opłakuje swojego brata, Strefa Gazy, 23 lipca 2025 roku
Chłopiec opłakuje swojego brata, Strefa Gazy, 23 lipca 2025 roku
Źródło: Mohammed Saber/PAP/EPA
To nie jest Holokaust. Nie lubię tego porównania. Ale to jest coś, co zaczyna przypominać Holokaust ze swoimi obozami koncentracyjnymi, głodem i śmiercią. W Strefie Gazy trwa ludobójstwo - mówi w rozmowie dla TVN24+ Gideon Levy, dziennikarz liberalnego dziennika "Haaretz" i autor książki "Zabijanie Gazy: Relacje z katastrofy".Artykuł dostępny w subskrypcji

Od początku wojny w Strefie Gazy zginęło ponad 60 tysięcy Palestyńczyków. Każdego dnia liczba ta rośnie.

Świat protestuje i domaga się zakończenia działań zbrojnych. Benjamin Netanjahu mówi nie. I - co podkreśla w rozmowie dla TVN24+ izraelski dziennikarz Gideon Levy - ma za sobą niemal całe społeczeństwo Izraela.

Jacek Tacik: Co się dzieje w Gazie?

Gidon Levy: Trwa ludobójstwo, którego nie dostrzegają Izraelczycy. Dla nich Strefa Gazy nie istnieje.

Jeśli już mówią o Gazie, to tylko w kontekście izraelskich zakładników, którzy są w niej przetrzymywani przez Hamas albo izraelskich żołnierzy, którzy niemal każdego dnia giną w tej niepotrzebnej wojnie. Nie ma głodu w Gazie, nie ma śmierci, nie ma zniszczeń. Izraelskie media po prostu je ignorują, dając swoim odbiorcom przyjemne poczucie, że izraelskie społeczeństwo zachowuje się tak, jak powinno.

Aktualnie czytasz: Izraelski dziennikarz: trwa ludobójstwo, którego nie dostrzegają Izraelczycy

Media państwowe, podporządkowane rządowi Benjamina Netanjahu?

Nie, nie tylko media państwowe. Także prywatne, które są i mogłyby pozostać niezależne od rządu i polityki Netanjahu.

Świat kpi z rosyjskich dziennikarzy, którzy nie informują o wojnie w Ukrainie. Sprzedają obrzydliwą propagandę. Nie mają jednak wyboru. W Rosji nie ma niezależnych, uczciwych gazet czy stacji telewizyjnych. Tutaj, w Izraelu, mogliby być niezależni dziennikarze, a jednak ich redaktorzy naczelni wybrali drogę "fejk newsów". Media nie pokazują Gazy, bo wiedzą, że Izraelczycy nie chcą jej dostrzegać, nie chcą być o niej informowani. To jest zwykły negacjonizm.

Czytaj także: