Izrael przygotowuje się na możliwość ataku odwetowego po ataku na irański konsulat w Damaszku, do którego doszło w tym tygodniu, a premier Benjamin Netanjahu powiedział, że jego kraj zaszkodzi "każdemu, kto wyrządzi krzywdę Izraelowi lub planuje ją wyrządzić".
Władze Izraela przygotowują się na ewentualny atak odwetowy ze strony Iranu – siły zbrojne ogłosiły, że zawieszają urlopy dla wszystkich jednostek bojowych. Dzień wcześniej poinformowano o mobilizacji żołnierzy do jednostek obrony powietrznej.
Możliwość odwetu Iranu za izraelski atak powietrzny na konsulat w Damaszku wzbudziła widmo szerszej wojny, chociaż dwa źródła irańskie podały agencji Reutera, że reakcja Teheranu będzie tak przygotowana, aby uniknąć eskalacji.
- Od lat Iran działał przeciwko nam zarówno bezpośrednio, jak i poprzez swoich pełnomocników. Dlatego Izrael działa przeciwko Iranowi i jego pełnomocnikom, defensywnie i ofensywnie – powiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu.
- Będziemy wiedzieć, jak się bronić i będziemy postępować zgodnie z prostą zasadą: skrzywdzimy każdego, kto nas skrzywdzi lub planuje wyrządzić nam krzywdę - dodał.
Blokowane usługi GPS w Izraelu
Reporterzy agencji Reutera i mieszkańcy handlowego centrum Tel Awiwu zwrócili uwagę, że usługi GPS zostały zakłócone, co najwyraźniej ma pomóc w odparciu ataków z użyciem rakiet kierowanych i dronów.
Mieszkańcy zgłaszali problemy z korzystaniem z usług aplikacji opartych na lokalizacji w dużych miastach. Witryna monitorująca GPSJAM wykazała powszechne zakłócenia sygnałów lokalizacyjnych w całym Izraelu.
Producentka BBC powiedziała, że jej GPS zlokalizował ją w Kairze, kiedy była w Jerozolimie, a inni użytkownicy udostępnili podobne wpisy w mediach społecznościowych.
Dziennikarze BBC twierdzą, że izraelskie władze zaczynają wierzyć, że reakcja Iranu jest nieuchronna i może nadejść już w piątek, w ostatni dzień świętego miesiąca muzułmańskiego Ramadanu.
Źródło: PAP, Reuters, BBC