Izrael zwrócił się do Stanów Zjednoczonych, aby ponownie pomogły w doprowadzeniu do rozejmu z radykalnym palestyńskim ugrupowaniem Hamas, które kontroluje Strefę Gazy - powiedział sekretarz stanu USA John Kerry.
W czasie wspólnej konferencji prasowej z ukraińskim ministrem spraw zagranicznych Pawłem Klimkinem Kerry poinformował, że minionej nocy kolejny raz rozmawiał z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu, który poruszył kwestię "idei i możliwości zawieszenia broni". Według szefa amerykańskiej dyplomacji Netanjahu "zawsze twierdził, że zaakceptowałby rozejm, który pozwoli Izraelowi bronić się" przed wykorzystywaniem przez palestyńskich bojowników tuneli do atakowania Izraela. Kerry zapewnił, że trwają "bardzo poważne prace" wspólnie ze stroną izraelską, "w celu znalezienia sposobów ograniczenia strat cywilnych, aby zapobiec eskalacji".
Krytykowany przez izraelską prasę
Kerry, który w ubiegłym tygodniu zabiegał na Bliskim Wschodzie o zakończenie konfliktu, był w poniedziałek krytykowany przez izraelską prasę. Zarzucano mu, że jego wysiłki dyplomatyczne doprowadziły jedynie do 12-godzinnego rozejmu. Stosunki amerykańsko-izraelskie uległy ochłodzeniu pod koniec kwietnia z powodu załamania się trwających dziewięć miesięcy rozmów pokojowych między Izraelem a Palestyńczykami, reaktywowanych przez Kerry'ego. Według palestyńskich źródeł medycznych w ciągu 22 dni najnowszego konfliktu zginęło ponad 1170 Palestyńczyków. Po stronie izraelskiej śmierć poniosło 53 żołnierzy i trzech cywilów.
Autor: kde\mtom / Źródło: PAP