Szampan za 1,5 mln złotych. Brytyjscy lordowie nie chcą się go pozbawić


Nie będzie zmian i oszczędności w brytyjskim parlamencie. Lordowie nie zgodzili się, aby jedna firma dostarczała jedzenie i napoje do obu izb parlamentu, bo to oznaczałoby pogorszenie jakości szampana. W tym roku na ten trunek wyższa izba Westminsteru wydała 1,5 mln złotych. Materiał "Faktów" TVN.

Więcej materiałów na stronie "Faktów" TVN

Świadczenie usług cateringowych dla obu Izb przez jedną firmę umożliwiłoby wprowadzenie jednolitego systemu zamówień i oszczędzałoby podatnikowi kosztów. Członkowie wyższej izby uznali jednak, że gdyby plany te wprowadzono w życie, to szampan byłby znacznie gorszej jakości.

Nikt nie dowiedziałby się, ile z podatków wydano na szampana dla lordów, gdyby nie informacja ujawniona przez Malcolma Jacka – pracownika parlamentarnej administracji w latach 2006-2011, zajmującego się zamówieniami cateringowymi. Wysokość wydatków na szampana przedstawił w czasie przesłuchania przez parlamentarną komisję wewnętrznego zarządu. Członkowie komisji zareagowali okrzykami zdumienia, a jej przewodniczący spytał Jacka, czy przypadkiem sobie nie żartuje, ale usłyszał zapewnienia, że to prawda.

Prawdziwość relacji Jacka potwierdził inny były urzędnik Robert Rogers, od niedawna na emeryturze. Według niego członkowie Izby Lordów mają "zaborczy" stosunek do niektórych usług i odrębny catering jest tego "klasycznym przykładem".

Kosztowna izba wyższa

Roczny budżet cateringowy Izby Lordów sięga 1,3 mln funtów. Od maja 2010 roku, służba cateringowa wyższej izby parlamentu zamówiła 17 tys. butelek szampana, co kosztowało blisko 266 tys. funtów, czyli około 1,5 mln złotych. W Izbie Lordów zasiada 788 lordów, co w przeliczeniu daje około pięciu butelek na lorda rocznie.

Reputacji brytyjskiego parlamentu (Westminsteru) zaszkodził w przeszłości skandal z refundacją poselskich wydatków, który w kilku przypadkach miał finał w sądzie. Obecna koalicja nie zdołała zreformować wyższej izby, a zmiany proponowane przez Liberalnych Demokratów nie przeszły nawet w okrojonej postaci.

92 członków Izby Lordów zasiada w niej z racji dziedziczenia arystokratycznych tytułów, a 26 anglikańskich biskupów - z urzędu. 29 parów ukończyło 90. rok życia, a najliczniejsza grupa wiekowa to 70-79 lat. Tylko 31 członków ma mniej niż 50 lat. Izba ma członków pracujących (zajmujących się analizą ustaw, choć bez możliwości odrzucenia ich w całości) i niepracujących.

Ogromną większość stanowią członkowie dożywotni mianowani przez monarchę na wniosek premiera, w tym także za zasługi dla partii rządzącej.

Autor: kło\mtom / Źródło: PAP, Fakty TVN, Independent