Doświadczony spadochroniarz zginął podczas skoku. Zaplątał się w "jedną lub kilka" linek

Źródło:
The Irish Times, www.gov.ie, Independent.ie
Siedziba klubu spadochronowego w pobliżu Sewilli w Hiszpanii
Siedziba klubu spadochronowego w pobliżu Sewilli w Hiszpanii
Google Earth
Siedziba klubu spadochronowego w pobliżu Sewilli w HiszpaniiGoogle Earth

Declan O'Connell, żołnierz irlandzkich sił zbrojnych, zginął w wypadku podczas skoku spadochronowego. Według świadków linki w spadochronie mężczyzny zaplątały się, przez co nie mógł on otworzyć głównego ani awaryjnego spadochronu. Irlandzki minister obrony złożył kondolencje bliskim tragicznie zmarłego.

Pięćdziesięcioczteroletni Declan "Doc" O'Connell był żołnierzem irlandzkiej armii od 1990 roku. Dziewięciokrotnie służył za granicą, m.in. w Libanie, Kosowie, Mali oraz Bośni i Hercegowinie. Pełnił obowiązki sierżanta w centrum szkoleniowym irlandzkiej armii. Nie był na służbie, gdy doszło do wypadku. W niedzielę 12 lutego brał udział w kursie spadochroniarskim w pobliżu lotniska w Bollullos de la Mitación koło Sewilli - poinformował organizator szkolenia, klub spadochronowy Skydive Spain, cytowany przez portal "The Irish Times". Przedstawiciele klubu potwierdzili, że jego członkowie współpracują z hiszpańską policją przy dochodzeniu mającym wyjaśnić okoliczności śmierci O'Connella.

Był doświadczonym spadochroniarzem, szkolił się na instruktora

Mężczyzna miał brać udział w szkoleniu jako kandydat na instruktora skoków spadochronowych. Sam był doświadczonym spadochroniarzem, skaczącym od 2004 roku. W 2016 roku był członkiem pierwszej irlandzkiej drużyny, która stanęła na podium podczas zawodów World Indoor Sky Dive Championship. Jego zespół zdobył pierwsze miejsce.

ZOBACZ TEŻ: Komandos przeżył upadek z wysokości pół kilometra. Nie rozwinął mu się spadochron

Rzecznik hiszpańskiego klubu po tragicznym wypadku przekazał, że O'Connell zaplątał się w "jedną lub kilka" linek swojego głównego spadochronu, co spowodowało jego nieprawidłowe otwarcie.

Jak dodał rzecznik, "zauważono", że 54-latek otworzył zapasowy spadochron, "jednak z powodu zaplątania się w linki i najwyraźniej braku możliwości uwolnienia się, spadochron główny i zapasowy nie otworzyły się prawidłowo". Na miejsce wypadku zostali wysłani sanitariusze i policja. Po przybyciu stwierdzili zgon. "Pracownicy i społeczność Skydive Spain są zasmuceni tym incydentem. Składamy najgłębsze kondolencje rodzinie i przyjaciołom zmarłego" - podano w oświadczeniu przytoczonym przez irlandzki dziennik.

Dzień po wypadku szef irlandzkiego resortu obrony Micheál Martin opublikował kondolencje na stronie ministerstwa. "W imieniu rządu pragnę złożyć najgłębsze kondolencje rodzinie p.o. sierżanta Declana O'Connella, jego kolegom z sił zbrojnych i wszystkim, którzy go znali - czytamy w komunikacie. - Tak trudno jest znaleźć najodpowiedniejsze słowa, aby wyrazić straszliwą stratę, jakiej doświadczyła rodzina, przyjaciele i współpracownicy Declana". A w dalszej części wpisu: "jego stratę odczują dotkliwie wszyscy, którzy go znali".

Na kwiecień zaplanował ślub

"Declan był wybitnym żołnierzem i przywódcą, bardzo szanowanym przez wszystkich, którzy mieli przyjemność z nim służyć. Będzie go bardzo brakowało rodzinie Sił Obronnych, a moje myśli i kondolencje kieruję do jego rodziny w tym niezwykle trudnym czasie" - przekazał szef Sztabu Sił Obrony Irlandii generał Seán Clancy, cytowany przez irlandzki portal Independent.ie.

Tydzień po tragicznym wypadku miał się odbyć wieczór kawalerski O'Connella. Mężczyzna razem ze swoją wieloletnią partnerką planowali pobrać się w kwietniu.

ZOBACZ TEŻ: "Nikt nie siedział za kierownicą"? Tajemnica śmiertelnego wypadku rozwiązana

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: The Irish Times, www.gov.ie, Independent.ie

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock