Irańczycy zaatakowali bazy w Iraku. Trump wygłosił oświadczenie


Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przemówił w środę, kilkanaście godzin po ataku rakietowym Iranu wymierzonym w dwie irackie bazy, w których stacjonują między innymi amerykańscy żołnierze. W TVN24 i TVN24 BiS trwa wydanie specjalne.

17:38

Chcemy, żebyście mieli przyszłość pełną dobrobytu. USA są gotowe przyjąć opcję pokojową - zakończył prezydent Trump, zwracając się do Irańczyków.

17:37

Mam zamiar poprosić NATO o większe zaangażowanie się na Bliskim Wschodzie - mówi amerykański prezydent.

17:36

Trump: Iran może stać się wielkim krajem, stabilizacja i pokój nie zatriumfują jednak na Bliskim Wschodzie, póki Iran będzie siał strach.

17:33

Porozumienie jądrowe niedługo wygasa i da to Teheranowi prostą drogę do broni nuklearnej. Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Rosja oraz Chiny muszą uznać, w jakiej rzeczywistości żyjemy. Państwa te muszą odejść od porozumienia nuklearnego. Musimy zawrzeć nowe - mówi Trump.

17:32

Wrogość Iranu wzrosła po podpisaniu porozumienia nuklearnego - mówi Donald Trump.

17:32

Generał Kasem Sulejmani zginął, dlatego że organizował przez lata ataki na amerykańskie cele, był winny śmierci Amerykanów i Irakijczyków. Poprzez usunięcie go, przesłaliśmy terrorystom wiadomość: jeżeli cenicie swoje życie, nie atakujcie - mówi Trump.

17:30

Trump: Wiodący sponsor terroryzmu starający się uzyskać broń nuklearną zagraża cywilizowanemu światu. Nigdy nie pozwolimy, by do tego doszło.

17:29

Prezydent USA: Nie zginął też żaden Irakijczyk. Sprawdził się system wczesnego ostrzegania.

17:29

Trump: w atakach nie zginął żaden Amerykanin.

17:28

- Tak długo jak będę prezydentem USA, nie pozwolę na to, by Iran posiadał broń nuklearną. Dzień dobry - zaczął prezydent Trump.

17:27

Prezydent Donald Trump przemawia

17:20

Doniesienia agencji FarsNews z Tehranu:

17:12

Na antenach TVN24 i TVN24 BiS trwa wydanie specjalne. Wkrótce oświadczenie prezydenta Stanów Zjednoczonych.

17:11

Po oświadczeniu Donalda Trumpa, dziennikarze będą mogli zadawać pytania - informuje korespondent "Faktów" TVN w Waszyngtonie, Marcin Wrona.

16:58

Litwa nie odwoła swoich żołnierzy z Iraku – poinformował w środę Vytautas Żukas, doradca prezydenta Litwy Gitanasa Nausedy po spotkaniu szefa państwa z ministrami resortów spraw zagranicznych i obrony.

- Prezydent wyraża zatroskanie o bezpieczeństwo litewskich żołnierzy, jednakże zobowiązania wobec naszych sojuszników i udział w międzynarodowych misjach pozostają w mocy - powiedział dziennikarzom Żukas. Wskazał, że decyzję o wycofaniu wojsk z Iraku podejmą wspólnie wszyscy sojusznicy.

Sześciu litewskich żołnierzy stacjonuje w bazie Al-Asad, na którą w środę został przeprowadzony irański atak. Jak poinformowało MSZ Litwy, litewscy żołnierze nie ucierpieli i są bezpieczni.

W Iraku w sumie jest obecnie 12 litewskich żołnierzy.

Dwie bazy z amerykańskimi żołnierzami w Iraku zaatakowane przez IranMapy Google, tvn24.pl
16:53

"Zostało wyraźnie pokazane, że nie cofniemy się przed Ameryką" - powiedział w środę prezydent Iranu Hasan Rowhani. Skomentował w ten sposób irański ostrzał rakietowy amerykańskiej bazy lotniczej Al-Asad oraz lotnisko wojskowe Irbilu w irackim Kurdystanie.

- Jeśli Ameryka chce popełnić kolejną zbrodnię, musi wiedzieć, że otrzyma mocniejszą odpowiedź, ale jeśli Amerykanie są mądrzy, na tym etapie nie zrobią nic więcej - powiedział Rowhani na posiedzeniu irańskiej rady ministrów.

- Oni ucięli naszą rękę, zabijając drogiego nam Sulejmaniego (...). To należy pomścić, wycinając trawę pod stopami Ameryki w naszym regionie - stwierdził prezydent Iranu, robiąc aluzję do trawnika, czyli amerykańskiego symbolu statusu społecznego. Podkreślił w ten sposób po raz kolejny zamiar zmuszenia wojsk USA do opuszczenia Bliskiego Wschodu.

- Jeśli trawa zostanie wycięta pod stopami Amerykanów w naszym regionie, a ich zła ręka zostanie ścięta na dobre, wtedy będziemy mogli mówić o prawdziwej i ostatecznej reakcji narodów regionu na działania Ameryki - dodał Rowhani.

16:34

Jak podaje agencja Reutera, która rozmawiała z anonimowymi urzędnikami w kilku stolicach, wśród zachodnich sojuszników panuje przekonanie o tym, że Irańczycy uderzyli w bazy w taki sposób, by nie zadać Amerykanom poważnych strat, unikając w ten sposób kolejnego zaognienia konfliktu.

16:33

Zdaniem dr Roberta Czuldy z Uniwersytetu Łódzkiego reakcja Waszyngtonu na irański atak w Iraku będzie "raczej stonowana i wstrzemięźliwa".

- Obie strony i amerykańska i irańska bardzo wyraźnie pokazują, szczególnie w sferze deklaracji i słów, że wygrywają i są zdecydowane bronić swoich interesów. Natomiast musimy oddzielić same słowa i deklaracje od tego, co dzieje się w aspekcie konkretnych działań. Nawet, jeżeli prezydent Trump wypowie się antyirańsko - a tego należy się spodziewać - to nie znaczy, że będziemy mieli eskalację działań zbrojnych, a tym bardziej wojnę - przekonywał ekspert.

Według niego "zasadniczym celem Teheranu jest przede wszystkim sprawienie, by ten kryzys nie przerodził się w otwartą wojnę". - Otwarta wojna byłaby tragedią i dla Amerykanów i dla Iranu (…) Byłaby początkiem końca Republiki Islamskiej” - ocenił politolog.

Czulda: otwarta wojna byłaby początkiem końca Republiki Islamskiej
Czulda: otwarta wojna byłaby początkiem końca Republiki Islamskiejtvn24
16:04

Do irańskiego uderzenia miały posłużyć rakiety Fateh-313

15:37

- To werbalne podniecenie w Iranie nie przekłada się na realny wzrost siły irańskiej po eliminacji przez Stany Zjednoczone generała (Kasema) Sulejmaniego - ocenił w TVN24 Jacek Stawiski, redaktor naczelny TVN24 BiS i gospodarz programu "Horyzont".

Jego zdaniem przedstawianie irańskiego odwetu przez władze w Teheranie jako "gigantyczny sukces" to "podkręcanie propagandy".

- To świadczy o tym, że Iran obawia się konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi, bo nie ma właściwej symetrii między tymi dwoma państwami - przekonywał Stawiski.

W TVN24 I TVN24BIS TRWA WYDANIE SPECJALNE

Stawiski: Iran obawia się konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi
Stawiski: Iran obawia się konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymitvn24
15:30

W części władz USA "rośnie przekonanie", że Iran celowo nie ostrzelał żołnierzy USA w Iraku - informuje w środę telewizja CNN, powołując się na źródła w amerykańskiej administracji. Amerykanie informują, że w ostrzale nie było ofiar.

Jak pisze portal CNN, jego źródła sugerują, że Iran mógł trafić rakietami w obszar z wieloma amerykańskimi żołnierzami, ale "celowo tego nie zrobił".

Wybierając taką formę ataku - jak spekulują - Teheran chciał "przesłać wiadomość". Zdecydował się na to zamiast "podejmować znaczące działania, by sprowokować poważną amerykańską odpowiedź wojskową".

O tym, że atak Iranu "wydaje się ograniczony", pisze w środę "New York Times". Portal Fox News zauważa, że "Iran obawia się wojny z USA i mógł celowo nie trafić Amerykanów".

15:20

Biały Dom podał, że prezydent Donald Trump wygłosi oświadczenie w sprawie irańskiego ataku rakietowego na bazy w Iraku o godzinie 11 czasu amerykańskiego (godz. 17 w Polsce).

Jak informują media, w siedzibie prezydenta USA zgromadzili się już najbliżsi doradcy głowy państwa.

15:03

"Potępiam irańskie ataki rakietowe na siły USA i koalicji w Iraku. NATO wzywa Iran do powstrzymania się od dalszej przemocy. Sojusznicy nadal konsultują się i pozostają zaangażowani w naszą misję szkoleniową w Iraku" - napisał w środę na Twitterze sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg.

14:52

Oświadczenie Donalda Trumpa powinno zostać wygłoszone w ciągu najbliższych kilkudziesięciu minut. Prezydent USA miał zabrać głos w sprawie sytuacji w Iraku jeszcze wczoraj wieczorem czasu amerykańskiego. Około godziny 2 w nocy telewizja CNN poinformowała, że doradcy przygotowują prezydenta Trumpa do wygłoszenia orędzia do narodu amerykańskiego. Pół godziny później rzeczniczka Białego Domu Stephanie Grisham przekazała, że "Biały Dom nie planuje, by prezydent USA Donald Trump wygłosił we wtorek wieczorem [w nocy z wtorku na środę czasu polskiego - przyp. red.] orędzie do narodu", a telewizja CNN poinformowała, że szef Pentagonu Mark Esper, sekretarz stanu Mike Pompeo oraz wiceprezydent USA Mike Pence opuścili Biały Dom, gdzie przybyli wcześniej na naradę z głową państwa. Późnym wieczorem Donald Trump na Twitterze oświadczył: "Wszystko jest w porządku! Pociski wystrzelono z Iranu na dwie bazy wojskowe w Iraku. Trwa obecnie szacowanie ofiar i strat. Na razie jest dobrze!".

14:45

Oświadczenie w sprawie sytuacji w Iraku wydała m.in. przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Niemka zaapelowała o dialog w sprawie Iranu, zaprzestanie używania broni oraz deeskalację napięć. - Używanie broni musi się natychmiast skończyć i zostać zastąpione dialogiem - stwierdziła.

W środę rano sytuacja geopolityczna była omawiana w kontekście Iranu na posiedzeniu KE w Brukseli. CZYTAJ WIĘCEJ >

14:39

Irackie władze zostały zawczasu ostrzeżone przez Irańczyków o tym, że na bazy wojskowe spadną w nocy rakiety. Wojskowi w Teheranie mieli ich poinformować, że nie uderzą w miejsca, w których stacjonują iraccy żołnierze.

14:32

Jak podała półoficjalna irańska agencja Fars, atakując amerykańskie bazy na terenie Iraku Iran użył swych najnowszych rakiet balistycznych Fateh-313 (Zdobywca-313), wystrzeliwując je w ilości 10 sztuk na bazę Al Asad. Pierwsza wersja tych rakiet nosząca nazwę Fateh-110 weszła na uzbrojenie w 2002 roku. Stanowiła modyfikację irańskiego niekierowanego pocisku ziemia-ziemia Zelzal-2, powstałą poprzez zamontowanie w nim bezwładnościowego systemu naprowadzania na cel. Rodzina pocisków Zelzal (Trzęsienie Ziemi) wywodzi się z kolei od znanego radzieckiego artyleryjskiego pocisku rakietowego Łuna-M (w terminologii NATO FROG-7). W porównaniu z Fateh-110 zaprezentowana po raz pierwszy w 2015 roku wersja 313 ma zasięg zwiększony z 300 do 500 kilometrów dzięki wykorzystaniu paliwa nowego rodzaju, ale pod względem konstrukcyjnym pozostała praktycznie niezmieniona. Pociski Fateh-110 mają długość 8,9 metrów i masę startową 3,5 tony, a silnik rakietowy na stały materiał pędny zapewnia im maksymalną prędkość 3,5 Macha. Irańczycy twierdzą, że Fateh-110 trafia w cel z dokładnością zaledwie trzech metrów. Rakiety Zelzal i Fateh startują z samobieżnych wyrzutni kołowych, najczęściej są to przebudowane trzyosiowe ciężarówki Mercedes-Benz.

W nocy z wtorku na środę czasu polskiego Iran przeprowadził rakietowy atak na dwie bazy wojskowe w Iraku. Według irańskich władz ostrzał baz to pierwsza część odwetu za zabicie przez wojska USA w ubiegłym tygodniu w Bagdadzie generała Kasema Sulejmaniego, dowódcy elitarnej irańskiej jednostki wojskowej Al-Kuds. Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej zażądał od Waszyngtonu, by natychmiast wycofał wojska z regionu, "jeśli nie chce więcej zabitych żołnierzy".

W TVN24 I TVN24BIS TRWA WYDANIE SPECJALNE

Prezydent USA Donald Trump po nocnej naradzie w Białym Domu, w której - jak podała CNN - uczestniczyli szef Pentagonu Mark Esper, sekretarz stanu Mike Pompeo oraz wiceprezydent USA Mike Pence, zapowiedział wydanie oświadczenia w środę rano czasu amerykańskiego (popołudnie naszego czasu).

CO WIEMY O NOCNYCH WYDARZENIACH W IRAKU:

* Dwie irackie bazy z amerykańskimi żołnierzami - Al Asad oraz lotnisko wojskowe w Irbilu - zostały w nocy z wtorku na środę polskiego czasu ostrzelane pociskami, które wystrzelono z terytorium Iranu

* Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej podało, że nie ucierpieli polscy żołnierze stacjonujący w obu zaatakowanych bazach

* Za atak wziął odpowiedzialność irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej

* Jak podała półoficjalna irańska agencja Fars, atakując amerykańskie bazy na terenie Iraku Iran użył swych najnowszych rakiet balistycznych Fateh-313 (Zdobywca-313), w kierunku bazy Al Asad wystrzeliwując ich 10

* Pentagon informuje, że "trwa szacowanie strat"; doniesień irańskich mediów państwowych o co najmniej 80 zabitych Amerykanach nie potwierdzają inne źródła.

CZYTAJ WIĘCEJ O ATAKU NA IRACKIE BAZY Z ŻOŁNIERZAMI USA >

Autor: momo/adso / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shealah Craighead/WhiteHouse.gov

Tagi:
Raporty: