Nilufar Hamedi i Elaheh Mohammadi, irańskie dziennikarki, które zajmowały się sprawą Mahsy Amini, zostały aresztowane i są oskarżane przez władze o szpiegostwo - informuje niezależna amerykańska organizacja Komitet Obrony Dziennikarzy (CPJ). Jeśli dziennikarki zostaną formalnie oskarżone o szpiegostwo i skazane, grozi im kara śmierci.
Od 16 września Iran ogarnięty jest protestami, które wybuchły po śmierci 22-letniej Kurdyjki Mahsy Amini. Kobieta 13 września została zatrzymana przez policję obyczajową w związku z nakryciem głowy, które zdaniem funkcjonariuszy niedostatecznie osłaniało jej włosy. Trzy dni po zatrzymaniu kobieta w niejasnych okolicznościach zmarła. Jej rodzina twierdzi, że funkcjonariusze bili ją pałką po głowie i uderzali nią w jeden z ich pojazdów. Policja zaprzeczyła tej wersji wydarzeń, przekonując, że kobietę dotknęła "nagła niewydolność serca".
Reuters oraz niezależna amerykańska organizacja Komitet Obrony Dziennikarzy (CPJ) informują o tym, jakie losy spotkały irańskie dziennikarki, Nilufar Hamedi i Elaheh Mohammadi, które zajmowały się sprawą.
Nilufar Hamedi sfotografowała, jak rodzice rodziców Amini przylatują do szpitala w Teheranie, gdzie ich córka leżała w śpiączce. Jak pisze dalej Reuters, zdjęcie, które Hamedi zamieściła na Twitterze, było "pierwszym sygnałem dla świata" w sprawie Amini.
Pracująca dla dziennika "Szargh" Hamedi także udała się do szpitala, w którym leżała nieprzytomna Amini i, według jej rodziny, została zatrzymana 20 września. Mohammadi z dziennika "Ham Mihan" opisała pogrzeb młodej kobiety w jej rodzinnym mieście Saghghez w irańskim Kurdystanie; zatrzymano ją 29 września.
Od początku demonstracji, które wybuchły po śmierci 22-letniej Amini, w Iranie aresztowano 51 dziennikarzy. Do tej pory uwolniono tylko 14 - powiadomił Komitet Obrony Dziennikarzy.
Oskarżane o szpiegostwo
Hamedi i Mohammadi zostały w ubiegłym tygodniu oskarżone przez irańskie władze o to, że są przeszkolonymi za granicą szpiegami, a praca dziennikarza była dla nich tylko "przykrywką". Ich artykuły pozwoliły "zachodnim mediom fabrykować informacje" na temat Amini i demonstracji w Iranie - głosi komunikat wydany przez resort informacji i Korpus Strażników Rewolucji.
CPJ ostrzega, że jeśli dziennikarki zostaną formalnie oskarżone o szpiegostwo i skazane, grozi im kara śmierci.
W niedzielę 300 irańskich dziennikarzy i fotoreporterów podpisało się pod listem otwartym, w którym skrytykowali władze za zatrzymywanie dziennikarzy i "pozbawianie ich praw", w tym "dostępu do ich adwokatów". Dyrektor do spraw mediów w irańskim resorcie kultury Iman Szamsai powiedział w rozmowie z irańską agencją Isna, że "nikogo w Teheranie nie aresztowano za działalność medialną".
Źródło: PAP, Reuters