W związku z zamieszkami w Iraku Iran wstrzymał loty do i od sąsiada oraz zamknął granicę lądową z tym państwem. Również sąsiadujący od południa z Irakiem Kuwejt wezwał swoich obywateli do opuszczenia pogrążonego od poniedziałku w nowej fali niepokojów społecznych kraju.
Pielgrzymów z Iranu przebywających w Iraku wezwano do powstrzymania się od podróży międzymiastowych. Decyzję podjęto w okresie, kiedy miliony Irańczyków przygotowują się do corocznej pielgrzymki do świętych dla szyizmu miejsc w Iraku.
"Granica z Irakiem została zamknięta. Ze względów bezpieczeństwa konieczne jest, by Irańczycy powstrzymali się od podróży do Iraku do odwołania" - podała państwowa telewizja, cytując wiceministra spraw wewnętrznych Iranu Majida Mirahmadiego.
"Próbujemy zorganizować lot awaryjny, aby sprowadzić z powrotem Irańczyków z Iraku i Bagdadu, którzy są obecnie na lotnisku. Mamy nadzieję, że uda się ich ewakuować jeszcze dzisiaj" - podała państwowa telewizja, cytując wypowiedź wysokiego rangą przedstawiciela władz lotniczych.
Również sąsiadujący od południa z Irakiem Kuwejt wezwał swoich obywateli do opuszczenia pogrążonego od poniedziałku w nowej fali niepokojów społecznych kraju. Linie lotnicze Zjednoczonych Emiratów Arabskich - Emirates - wstrzymały we wtorek loty do Bagdadu.
Zamieszki w stolicy Iraku
Zamieszki w stolicy Iraku wybuchły po tym, gdy szyicki duchowny Muktada as-Sadr ogłosił w poniedziałek, że odchodzi z polityki.
Setki jego zwolenników przypuściły atak na Pałac Republikański w Bagdadzie. Premier Iraku Mustafa al-Kazimi odłożył posiedzenie rządu, gdy demonstranci wtargnęli do jego siedziby. Iracka armia ogłosiła godzinę policyjną w całym kraju, w starciach zginęło co najmniej 20 osób.
Źródło: PAP, Reuters