Co najmniej 39 osób nie żyje, a 17 zostało rannych w wyniku wypadku autokaru, który spadł w przepaść w Himalajach w kontrolowanym przez Indie Kaszmirze - pisze dziennik "Times of India", powołując się na lokalną policję.
Początkowo informowano o 30 ofiarach, które poniosły śmierć na miejscu. - Trzydziestu pasażerów zginęło w wypadku spowodowanym zaniedbaniem kierowcy, który uderzył w barierkę na drodze - mówił w rozmowie z agencją AFP starszy oficer policji Sunil Gupta.
Autobus mogący pomieścić 42 pasażerów zmierzał do miasta Dżammu, leżącego na najbardziej wysuniętym na północ krańcu Indii. Pojazd zjechał z górskiej drogi i stoczył się 200 metrów po skalistym zboczu.
Jak przekazał pułkownik Sunil Bartwal z indyjskiej armii, która wzięła udział w akcji ratunkowej, w autobusie w chwili wypadku znajdowało się 56 osób. Autobusy w Kaszmirze często są przepełnione, co prowadzi do licznych wypadków z ich udziałem w tym rejonie kraju - zauważa agencja Reuters.
Ranni zostali przewiezieni do pobliskich placówek służby zdrowia.
Kondolencje złożył premier Indii Narendra Modi, który określił zdarzenie jako "bolesne". "Moje kondolencje dla rodzin, które straciły swoich bliskich. Modlę się, aby ranni jak najszybciej wyzdrowieli" - napisał na platformie X (dawniej Twitter). Zapewnił także o wsparciu finansowym dla rodzin ofiar oraz rannych.
Źródło: PAP, "Times of India", Reuters