Smog spowił indyjskie miasta w poniedziałek. Bardzo zła jakość powietrza powiązana jest ze świętem Diwali, którego obchody tradycyjnie uświetnia odpalanie petard i fajerwerków. W dzień po uroczystościach wielu ludzi skarży się jednak na problemy z oddychaniem.
Poniedziałkowy poranek przywitał mieszkańców Indii szarą zasłoną smogu. Jakość powietrza była zła nie tylko w Nowym Delhi, które od tygodni zmaga się z problemem zanieczyszczeń - trudności z oddychaniem mieli także mieszkańcy Mumbaju czy Kalkuty.
"Odpalają petardy, jak co roku"
Gęsty smog był związany z niedzielnymi obchodami Diwali, zwanego także świętem Świateł. Jest to jedno z najważniejszych świąt hinduizmu, którego obchody nieodłącznie związane są z odpalaniem sztucznych ogni, petard i fajerwerków. Chociaż w stolicy kraju, Nowym Delhi, władze wprowadziły zakaz używania petard, nie zniechęciło to mieszkańców do świętowania w tradycyjny sposób.
- Wszyscy spodziewaliśmy się zanieczyszczenia powietrza. Jest Diwali, co oznacza, że ludzie odpalają petardy, jak co roku - opowiadał agencji Reutera jeden z mieszkańców.
Trudne warunki panowały także w innych miastach. Jak powiedziała w rozmowie z agencją Reutera jedna z mieszkanek tego ostatniego miasta, powietrze w poniedziałkowy poranek było tak zanieczyszczone, że utrudniało przemieszczanie się.
- Wychodząc rano z domu nie czujemy, że oddychamy świeżym powietrzem. Zanieczyszczenie jest tak duże, że gdziekolwiek nie spojrzymy, jest tylko smog - przekazała.
Źródło: Reuters