Minister spraw wewnętrznych Chile Rodrigo Hinzpeter podejrzewa, że to Indianie z plemienia Mapuczów spowodowali część pożarów lasów, szalejących w tym kraju. Rzecznik Indian oświadczył w sobotę, że jego plemię nie ma nic wspólnego z tymi pożarami.
Szef chilijskiego MSW już w piątek powiedział, że podejrzewa Indian o podpalenia. Jego słowa wywołały falę oburzenia wśród Mapuczów. - Domagamy się natychmiastowych przeprosin ze strony ministra - oświadczył Angol Huenchullan, rzecznik plemienia.
- Trzeba zachować ostrożność z tymi podejrzeniami - napomniał w sobotę szefa MSW rzecznik chilijskiego rządu, Andres Chadwick. Prokurator prowadzący śledztwo w sprawie pożarów, także zaapelował o powściągliwość. - Pożary te mogą być przecież wynikiem niedbalstwa - powiedział Sabas Chahuan.
Spłonęło 70 tys. hekTarów
Pożary szaleją na południu i w środkowej części Chile. Spłonęło już około 70 tysięcy hektarów lasów i łąk. W środę w walce z żywiołem zginęło siedmiu strażaków.
Prezydent Chile Sebastian Pinera oskarżył w czwartek "międzynarodowych kryminalistów" o spowodowanie pożaru w prowincji Biobio, w środkowej części kraju.
Źródło: PAP