Ukraiński oligarcha Ihor Kołomojski w wywiadzie dla dziennika "New York Times" stwierdził, że Zachód zawiódł Ukrainę i że należy rozpocząć naprawę relacji Ukrainy z Rosją. Zdaniem analityka amerykańskiego think tanku Atlantic Council Andersa Aslunda konflikt między oligarchą a prezydentem Ukrainy rośnie.
W opublikowanej w środę rozmowie z "NYT" Kołomojski stwierdził, że obywatele Ukrainy nie chcą już wojny. "Ludzie chcą pokoju, dobrego życia, nie chcą być na wojnie" - ocenił. Zarzucił Stanom Zjednoczonym, że chcą prowadzić konflikt zbrojny "do ostatniego Ukraińca" i "nawet nie dają nam za to pieniędzy".
Dodał, że jeśli Amerykanie będą się "wymądrzać" z Ukrainą, to ta zwróci się w kierunku Rosji. "Rosyjskie czołgi będą stały pod Krakowem i Warszawą", a "wasze NATO będzie robiło w portki i kupowało pampersy" - ostrzegł. Jego zdaniem "Rosjanie i tak są silniejsi". Wezwał jednocześnie do naprawy relacji z Moskwą.
Kołomojski podkreślił w wywiadzie, że wcale nie kocha Rosji, i przypomina Wielki Głód na Ukrainie z lat 30. ubiegłego wieku. Jednak w jego ocenie Zachód zawiódł Ukrainę, nie dostarczył odpowiednich środków i nie otworzył rynków. "Dowiodłem w 2014 roku, że nie chcę być z Rosją. Opisuję obiektywnie, co widzę i dokąd zmierzają sprawy" – tłumaczył reporterom "NYT". Po "pięciu-dziesięciu latach krew zostanie zapomniana".
"NYT" zauważył, że pięć lat temu miliarder miał zupełnie inną perspektywę - finansował prorządowe siły ukraińskie, a jako członek ukraińskiej społeczności żydowskiej dementował głoszone przez Kreml tezy, że w nowym prozachodnim rządzie w Kijowie zasiadają neonaziści.
O co chodzi oligarsze?
Komentarze Kołomojskiego mogą świadczyć o jego własnej frustracji - podkreślił amerykański dziennik. Miliarder zaskarżył decyzję o nacjonalizacji jednego z jego banków - PrivatBanku, a nowy szef państwa utrzymuje, że nie powróci on w ręce byłych właścicieli. Na taką decyzję Wołodymyra Zełenskiego liczą zachodni dyplomaci oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. "Jaka jest najszybsza droga do rozwiązania spraw i przywrócenia relacji? Tylko pieniądze" - mówi jednak "NYT" Kołomojski. "Weźmiemy 100 mld USD od Rosjan. Myślę, że bardzo chcieliby dzisiaj dać nam" - dodaje, zastrzegając, że środki te mogą zastąpić kredyty MFW.
W 2016 roku rząd ukraiński znacjonalizował PrivatBank, największego pożyczkodawcę w kraju, gdy regulatorzy uznali bank za niewypłacalny w wyniku oszustw na kwotę 5,5 mld dolarów. Władze wszczęły postępowanie wobec właścicieli banku - Kołomojskiego i Hennadija Boholubowa.
Poglądy Kołomojskiego mają znaczenie, gdyż uznawany jest on za patrona Zełenskiego. Na kanale telewizyjnym należącym do oligarchy pokazywane były programy obecnego ukraińskiego prezydenta, teraz - pisze "NYT" - "mnożą się znaki" rosnących wpływów oligarchy.
"Jeśli włożyłbym okulary i spojrzał na siebie tak, jak patrzy na mnie cały świat, zobaczyłbym siebie jako potwora, jako marionetkarza, władcę Zełenskiego, kogoś, kto kreśli apokaliptyczne plany" - odpowiedział na te zarzuty Kołomojski w "NYT". "Mogę zacząć to robić" - dodał.
Napięcie rośnie
- Napięcie między Kołomojskim a Zełenskim rośnie. Czytałem wczorajszy oburzający wywiad dla "NYT". Stawki zostały ustawione - powiedział Anders Aslund w czwartek w Kijowie podczas obrad okrągłego stołu "Położenie gospodarcze i wyzwania dla Ukrainy".
- Sytuacja między Kołomojskim a Zełenskim jest niezwykle ważnym wydarzeniem, którego następstwa zobaczymy bardzo szybko. Jeśli nie w najbliższym czasie, to już za dwa-trzy miesiące. Od tego zależy i porozumienie z MFW, i oczekiwania zagranicznych inwestorów. Nie inwestowałbym na Ukrainie do czasu rozwiązania tej kwestii - oświadczył ekspert, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
We wtorek były prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew powiedział, że Zełenski zaproponował przywódcy Rosji Władimirowi Putinowi spotkanie bez udziału zachodnich przywódców.
Autor: asty\mtom / Źródło: PAP, tvn24.pl, nytimes.com