Ustępujący prezydent Francji Francois Hollande zaapelował w sobotę do Francuzów, by w drugiej, rozstrzygającej turze wyborów prezydenckich zagłosowali na centrystę Emmanuela Macrona, który 7 maja zmierzy się z kandydatką skrajnej prawicy Marine Le Pen.
Hollande zapowiadał już wcześniej, że będzie głosował na Macrona, byłego ministra gospodarki w swoim rządzie, ale dopiero w sobotę wystosował apel w tej sprawie do wyborców.
- Należy wziąć do ręki kartę głosowania, tę z nazwiskiem Macrona, i potraktować ją jako głos, który uchroni kraj przed skrajną prawicą - powiedział Hollande po zakończonym szczycie unijnym w Brukseli.
- To obowiązek wyborców nie tylko wobec Francji, ale też Europy - podkreślił, odnosząc się do antyunijnych poglądów Le Pen.
- Konsekwencje byłyby dotkliwe, gdyby Francja miała odwrócić się od Europy - dodał.
Relacje o fundamentalnym znaczeniu
Hollande chwalił współpracę Francji i Niemiec, którą określił jako "relację o fundamentalnym znaczeniu dla jedności Europy" i wyraził przekonanie, że będzie ona kontynuowana po wyborach prezydenckich w jego kraju.
- Jestem przekonany, że Emmanuel Macron będzie dla Niemiec dobrym partnerem - powiedział prezydent, dodając, że centrysta "wie bardzo dobrze, jak ważna jest współpraca z Niemcami".
- Europa wierzy we własne siły tylko wtedy, gdy Francja i Niemcy współpracują ze sobą w duchu zaufania, niezależnie od tego, jacy politycy akurat sprawują władzę - podkreślił. Jako przykład takiej współpracy ponad osobistymi różnicami przywódców podał siebie i kanclerz Niemiec Angelę Merkel.
Szefowa niemieckiego rządu, która w sali obok również wypowiadała się dla mediów po zakończonym szczycie, potwierdziła, że "współpraca z Francois Hollande'em zawsze układała się dobrze". Wspomniała w tym kontekście podejmowane przez oba kraje wysiłki w celu uregulowania konfliktu zbrojnego na wschodzie Ukrainy.
Wybory we Francji
W pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji, które odbyły się 23 kwietnia, zwyciężył Macron (24,01 procent głosów), drugie miejsce zajęła Le Pen (21,3 procent), a trzecie - kandydat centroprawicy Francois Fillon (20,01 procent).
Według ostatnich sondaży w drugiej turze Macron uzyska 59-60 procent głosów, jednak z badań opinii wynika też, że kampania Le Pen nabiera tempa w ostatnich dniach, a ona sama mogłaby liczyć na 5 puntów procentowych więcej niż tydzień temu.
Autor: bpm//rzw / Źródło: PAP