Alaksandr Łukaszenka stawia na własną produkcję broni. Prezydent Białorusi podczas wizyty w zakładach zbrojeniowych stwierdził, że konieczne jest stworzenie na Białorusi mobilnej, mającej skuteczne uzbrojenie armii. Polecił też opracowanie w kraju własnego rakietowego systemu przeciwlotniczego.
- Jest nam potrzebna mobilna armia. Postawiliśmy na to. Należy ją wyposażyć w mobilny sprzęt i skuteczne uzbrojenie – oznajmił Łukaszenka, odwiedzając zakłady zbrojeniowe w Borysowie w centralnej Białorusi.
Jak poinformowała agencja Interfax, prezydentowi zdano relację z postępów w realizacji projektu produkcji na Białorusi wielozadaniowych pojazdów z napędem na cztery koła, które mogą być wykorzystywane w celach zwiadowczych oraz w operacjach specjalnych.
Wielozadaniowe pojazdy
- Mobilny sprzęt jest dla nas ważniejszy niż czołgi, samoloty i tak dalej – oznajmił w związku z tym Łukaszenka. – Nie będziemy prowadzić takiej wojny jak Rosja czy Ameryka. Te mobilne wielozadaniowe pojazdy są nam potrzebne, żebyśmy mogli w dowolnym momencie wyjechać tam, gdzie trzeba, i spowodować nieodwracalny uszczerbek temu, kto tu przyjedzie.
Polecił przy tym przyśpieszyć realizację tego projektu, gdyż – jak zaznaczył - bez mobilnego sprzętu współczesna wojna jest niemożliwa.
Łukaszenka: Rakieta ma być skuteczna
Prezydent polecił również rozpoczęcie w Białorusi produkcji rakietowego systemu przeciwlotniczego, który nie ustępowałby pod względem parametrów systemom S-300. - Zastanówcie się, jaką ma mieć rakietę – zwrócił się do przedstawicieli przemysłu zbrojeniowego. - Najważniejsze, żeby była skuteczna, żeby trafiała w dowolny cel – zaznaczył.
Według niego w produkcji takich systemów powinny uczestniczyć różne przedsiębiorstwa specjalistyczne na Białorusi. - Dajcie zadania innym przedsiębiorstwom – trzeba do nich (systemów rakietowych) produkować elektronikę, optykę, uzbrojenie. Cały kraj powinien je robić – oświadczył.
Białoruś chce eksportować uzbrojenie
Łukaszenka nakazał również opracowanie i wyprodukowanie na Białorusi własnego modelu pojazdu opancerzonego. - Nie żądam, żeby to zrobić jutro, ale taki pojazd trzeba stworzyć. Mamy mądrych, zdyscyplinowanych pracowników. Wesprzyjmy ich i niech zrobią taki pojazd, ale żeby był na niego szalony popyt także za granicami – oznajmił. Według niego ze sprzedaży tych pojazdów Białoruś „otrzyma pieniądze, żeby produkować taki sprzęt również dla siebie”.
Prezydent podkreślił przy tym, że równolegle z pracami nad stworzeniem własnego sprzętu zakłady powinny nadal wykonywać remonty i modernizację uzbrojenia.
„Będą własne białoruskie granatniki”
Podczas wizyty w Borysowie szef Państwowego Komitetu Przemysłu Zbrojeniowego Siarhiej Hurulou poinformował prezydenta, że jeszcze w bieżącym roku zostaną na Białorusi otwarte zakłady produkcji granatników. - Będą własne białoruskie granatniki - podkreślił.
Tymczasem wicedyrektor lotniczych zakładów remontowych w Baranowiczach Pawieł Pinihin oznajmił, że dobiegają końca próbne testy produkowanego tam zmodernizowanego samolotu bezzałogowego Gryf-1 służącego do zwiadu lotniczego i w drugiej połowie bieżącego roku zostanie podjęta decyzja o jego włączeniu do uzbrojenia armii białoruskiej.
- Planuje się zwiększenie czasu trwania lotu Gryfa-1 z 4 do 6-8 godzin - zaznaczył.
Autor: pk//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.by