Walczą z nadmierną turystyką. Odetną wodę w tysiącach mieszkań na wynajem 

Źródło:
El Pais, Andalucia Today
Sewilla, stolica Andaluzji
Sewilla, stolica Andaluzji Reuters Archive
wideo 2/3
Sewilla, stolica Andaluzji Reuters Archive

Władze Sewilli zapowiadają walkę z nielegalnie działającymi mieszkaniami na wynajem dla turystów. Planują m.in. odcinanie dostaw wody do nieruchomości nieposiadających licencji. Chcą też cofnąć kilkaset wydanych wcześniej pozwoleń. Burmistrz stolicy Andaluzji zapowiada "zero tolerancji" dla niestosujących się do przepisów.

- Będziemy stosować zasadę zero tolerancji wobec obiektów turystycznych, które działają nielegalnie. Więcej kontroli i więcej stanowczości w egzekwowaniu sankcji, by położyć kres nielegalnym apartamentom w Sewilli po latach odwracania wzroku - zapowiedział w poniedziałek burmistrz Sewilli José Luis Sanz, cytowany przez hiszpański dziennik "El Pais" .

ZOBACZ TEŻ: "Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

Nawet pięć tysięcy mieszkań na cenzurowanym

W ramach walki z nielegalnym wynajmem obiektów turystycznych miasto planuje szeroko zakrojone kontrole. Nieruchomości, które mimo braku wymaganych lokalnym prawem licencji będą podnajmowane podróżnym, mają zostać pozbawione dostępu do wody. Szacuje się, że ich liczba może wynosić nawet pięć tysięcy. Oprócz tego rada miejska Sewilli chce cofnąć wydane wcześniej zezwolenia około 700 obiektom. Priorytet dla władz mają stanowić okolice centrum miasta oraz popularna wśród turystów dzielnica Triana - opisuje "El Pais".

Władze Sewilli liczą na efekt mrożący

Krytycy takich planów władz miasta przekonują, że zaproponowane działania są trudne do wyegzekwowania. Zauważają, że jeśli kontrole miałyby być prowadzone w założonym przez władze tempie 10 inspekcji na tydzień, ich przeprowadzenie zajęłoby dekadę. Zdaniem rady miejskiej na korzyść miasta zadziałać może jednak spowodowany surowością kar efekt mrożący. Wdrożenie kontroli może skutkować zaprzestaniem nielegalnych praktyk przez część wynajmujących.

ZOBACZ TEŻ: Chaos, niebotyczne ceny wynajmu. Mieszkańcy ofiarami turystycznego sukcesu

Sewilla jest co roku odwiedzana przez ok. trzy miliony turystów.Kirk Fisher / Shutterstock.com

Część komentatorów argumentuje też, że kontrole i odcinanie dopływu wody nie stanowią realnego rozwiązania istoty problemu. Twierdzą, że do tego potrzebne jest wdrożenie czasowego moratorium na wydawanie licencji. - Dopóki (rada miasta) nie podejmie tego kroku, wszystko inne będzie tylko zasłoną dymną, mającą ukryć problem - ocenia w rozmowie z "El Pais" David Lopez, rzecznik inicjatywy Seville Citizens' Initiative, sprzeciwiającej się masowej turystyce w stolicy Andaluzji.

- Nie można odciąć wody ot tak - dodaje polityk Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej Francisco Paez, podając w wątpliwość legalność podobnych działań władz. Zdaniem przedstawicieli rady miejskiej, są one jednak możliwe do przeprowadzenia.

Masowa turystyka w Sewilli jako "miecz obosieczny"

Sewilla, największe miasto Andaluzji, co roku odwiedzana jest przez około trzech milionów turystów, gdy liczba stałych mieszkańców wynosi około 700 tysięcy. Wśród problemów związanych z obecnym modelem turystyki wymienia się hałas generowany przez lokale rozrywkowe działające na obszarach mieszkalnych, "agresję" wobec dziedzictwa historycznego i przyrodniczego w celu dostosowania go do potrzeb branży turystycznej, niewystarczające zarządzanie odpadami i czystością przestrzeni publicznej, a także ubożenie mieszkańców. 

Lokalny portal Andalucia Today określa ogromne natężenie ruchu turystycznego w Sewilli mianem "miecza obosiecznego". Z jednej strony zapewnia to znaczący impuls dla lokalnej gospodarki, z drugiej jednak strony przyczynia się do wzrostu czynszów, spadku dostępności mieszkań i zanikania lokalnej kultury w obszarach najchętniej odwiedzanych przez podróżujących.

Z podobnymi problemami mierzą się także mieszkańcy innych rejonów Hiszpanii. Protesty na plażach w popularnych kurortach i oblewanie wodą urlopowiczów to coraz częściej obserwowane w kraju sceny. Regularnie dochodzi tam też do demonstracji sprzeciwu wobec masowej turystyki.

ZOBACZ TEŻ: Czy turyści są tu jeszcze mile widziani? Burmistrz Barcelony komentuje

Autorka/Autor:jdw//az

Źródło: El Pais, Andalucia Today

Źródło zdjęcia głównego: Kirk Fisher / Shutterstock.com