Izraelskie wojsko przekazało, że nikt nie zginął ani nie został ranny.
Niektóre pociski zostały przechwycone przez izraelskie siły obrony przeciwrakietowej, natomiast pozostałe spadły na niezamieszkanych obszarach w Galilei w północnym Izraelu lub na terytorium Libanu - powiadomił portal Times of Israel, powołując się na komunikat armii.
Celem stanowiska artylerii
Wcześniej w piątek siły zbrojne Izraela potwierdziły zniszczenie dwóch dronów wypełnionych materiałami wybuchowymi wystrzelonych z terytorium Libanu przez Hezbollah.
Kierownictwo tego ugrupowania oznajmiło, że wieczornego ostrzału dokonano przy pomocy wyrzutni rakietowych typu Katiusza, a jego celem były stanowiska sił artylerii w północnym Izraelu - przekazał Times of Israel.
Według amerykańskiej telewizji CBS News, która powołała się na przedstawicieli władz USA, Iran jeszcze w piątek może przeprowadzić ataki z wykorzystaniem dziesiątek precyzyjnych rakiet i ponad 100 dronów na obiekty wojskowe w Izraelu.
"Odwet" za izraelski ostrzał
Według zapowiedzi Teheranu byłby to odwet za izraelski ostrzał konsulatu Iranu w stolicy Syrii, Damaszku, przeprowadzony 1 kwietnia. W wyniku tego uderzenia zginęło prawdopodobnie kilkanaście osób, w tym trzech wyższych rangą irańskich dowódców i czterech innych oficerów, którzy nadzorowali tajne operacje Teheranu w regionie Bliskiego Wschodu.
Izrael nie przyznał się do ataku, ale też nie zaprzeczył oskarżeniom o jego przeprowadzenie.
Autorka/Autor: tas/tr
Źródło: PAP