Pożar internatu, nie żyje 19 uczennic. "To wielka katastrofa"

Źródło:
PAP, BBC, New York Times

W pożarze internatu w Gujanie, który wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek, zginęło co najmniej 19 uczennic. Kilka osób przebywa w szpitalu, dwie z nich są w ciężkim stanie. Miejscowa straż pożarna twierdzi, że ogień został podłożony umyślnie, a wszystkie wyjścia były zamknięte. Według relacji w oknach znajdowały się stalowe kraty, uniemożliwiające dzieciom ucieczkę. Śpiące w internacie dziewczęta znalazły się więc w śmiertelnej pułapce. Jedną z uczennic, której relację przytacza "New York Times" obudziły krzyki. Dziewczyna zobaczyła płomienie w łazience, które szybko rozprzestrzeniły się na inne części budynku, ale nie była w stanie uciec.

Pożar wybuchł w niedzielę około godziny 22.50 lokalnego czasu w przygranicznym mieście Mahdia żyjącym z wydobycia złota i diamentów, około 320 kilometrów na południe od stolicy, Georgetown.

Zastępca szefa straży pożarnej Dwayne Scotland powiedział, że "ogień został podłożony umyślnie" w południowo-zachodniej części budynku. Powiedział również, że chociaż internat miał pięcioro drzwi, żelazne kraty uwięziły uczennice w środku. "Kiedy strażacy przybyli na miejsce zdarzenia, budynek był już całkowicie objęty płomieniami. Strażakom udało się uratować około 20 dzieci, wybijając dziury w północno-wschodniej ścianie budynku" – poinformowała straż pożarna.

"To wielka katastrofa"

Lokalne władze podały, że zginęło co najmniej 19 uczennic - 14 na miejscu i pięć w szpitalu. Początkowo informowano o 20 ofiarach śmiertelnych, okazało się jednak, że do bilansu wliczono dziewczynkę, która była reanimowana przez ratowników i obecnie pozostaje w stanie krytycznym, podobnie jak jeszcze jedno dziecko. Cztery osoby mają poważne obrażenia. Nie podano, w jakim wieku były ofiary. "New York Times" donosi, że uczniowie szkoły w Mahdii mają od 12 do 18 lat.

"To wielka katastrofa. To okropne, to bolesne" – oświadczył prezydent kraju Irfaan Ali tuż po tragedii. Zapewniał, że, dwa główne szpitale stolicy zostaną przygotowane "tak, aby każde dziecko wymagające pomocy otrzymało najlepszą możliwą opiekę". Na miejsce katastrofy udali się premier Gujany Mark Phillips, a także minister spraw wewnętrznych Robeson Benn.

BBC donosi, powołując się na miejscowe władze, że akcje gaśniczą utrudniały niekorzystne warunki pogodowe. Pięć samolotów zostało wysłanych do Mahdii z niezbędnymi lekami i dla ewakuacji medycznej najciężej rannych.

Nie mogły uciekać przez kraty w oknach. "To był źle zaprojektowany budynek"

Jedną z uczennic, której relację przytacza "New York Times" obudziły krzyki. Dziewczyna zobaczyła płomienie w łazience, które szybko rozprzestrzeniły się na inne części budynku, ale nie była w stanie uciec.

Aktywista Michael McGarrell powiedział w rozmowie z nowojorskim dziennikiem, że wśród ofiar pożaru były jego krewne, 15-letnie bliźniaczki. - To były wesołe dziewczynki, zawsze trzymały się razem. Kiedy widziałeś jedną z nich, druga zawsze była gdzieś obok - wspominał. - Nasza rodzina jest głęboko wstrząśnięta ich nagłą śmiercią - dodał.

McGarrell i inni aktywiści wyrazili zaniepokojenie metalowymi kratami w oknach internatu, które według relacji blokowały ucieczkę ofiarom. - To był źle zaprojektowany budynek – twierdzi rozmówca "New York Timesa". Mężczyzna mieszka w wiosce Chenapou liczącej 800 mieszkańców, z czego czterech - w tym bliźniaczki - zginęło w pożarze. - Nasza społeczność jest wściekła. Żądamy wyjaśnień - oświadczył.

"NYT" pisze, że w Mahdi, gdzie mieszka głównie ludność rdzenna, większość uczniów pochodzi z odległych miejscowości i wiosek. Rząd zapewnia im transport, by mogli uczęszczać do szkoły publicznej z internatem. Władze próbują skontaktować się z bliskimi wszystkich ofiar i poszkodowanych - dodaje dziennik.

W sprawie wszczęto śledztwo.

Gujana położona jest między Wenezuelą a Surinamem na północnym wybrzeżu Ameryki Południowej.

Autorka/Autor:momo/kg

Źródło: PAP, BBC, New York Times

Źródło zdjęcia głównego: Google Maps