Aleksis Cipras, lider partii Syriza, otrzymał od prezydent Grecji Kateriny Sakellaropoulou mandat do utworzenia rządu koalicyjnego. Polityk odrzucił jednak to rozwiązanie, co przybliża nowe wybory parlamentarne.
W niedzielnych wyborach rządząca Nowa Demokracja premiera Kyriakosa Micotakisa zdobyła 41 procent poparcia. Do uzyskania ponad 150 miejsc w 300-osobowym parlamencie zabrakło jej kilku procent. Syriza zdobyła 20 proc. głosów, choć sondaże przedwyborcze oraz badania exit poll dawały jej nawet 30-procentowe poparcie.
Jak powiedział Aleksis Cipras, lider partii Syriza, wynik wyborów był dla jego ugrupowania szokiem. Przywódca partii wziął za niego odpowiedzialność, ale zamierza walczyć o lepszy rezultat w kolejnym głosowaniu.
Kolejne wybory coraz bliżej
Wcześniej misję stworzenia nowego rządu odrzucił również dotychczasowy premier i lider Nowej Demokracji Kyriakos Micotakis, który dąży do następnych wyborów parlamentarnych i samodzielnych rządów.
Formalnie misję utworzenia rządu otrzyma jeszcze centrolewicowy PASOK, który zajął trzecie miejsce. Partia odrzuciła przed wyborami zabiegi Syrizy o wstąpienie w koalicję, a teraz walczy z nią o pozycję głównej siły opozycyjnej.
W tej sytuacji rząd tymczasowy przygotuje nowe wybory, które najpewniej odbędą się 25 czerwca. Będzie wówczas obowiązywać tak zwany wzmocniony system proporcjonalny, który premiuje zwycięzcę dodatkowymi mandatami w parlamencie.
Źródło: PAP