Para na dachu 10-piętrowego bloku

Para była widziana na dachu
Do zdarzenia doszło w Gdańsku
Źródło: Google Earth
Na dachu 10-piętrowego budynku w Gdańsku świadkowie zauważyli siedzącą parę. "Dachy nie są przeznaczone do celów rekreacyjnych, spacerowych ani tym bardziej do spotkań towarzyskich" - napisała spółdzielnia mieszkaniowa w mediach społecznościowych. Sprawę bada policja.

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 24 sierpnia, przy ulicy Amundsena w Gdańsku. Świadkowie zauważyli siedzącą na dachu parę w godzinach wieczornych. Informację razem ze zdjęciem otrzymała spółdzielnia mieszkaniowa "Morena".

"Dachy nie są przeznaczone do celów rekreacyjnych, spacerowych ani tym bardziej do spotkań towarzyskich. Wejście na dach grozi upadkiem z wysokości, skutkującym poważnym kalectwem lub śmiercią" - czytamy w opublikowanym w mediach społecznościowych poście.

Para była widziana na dachu
Para była widziana na dachu
Źródło: Spółdzielnia Mieszkaniowa "Morena"

Policja sprawdza, czy doszło do przestępstwa

Spółdzielnia przypomniała, że taki zachowanie "stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia nie tylko osoby wchodzącej, ale także innych osób (np. w przypadku zrzucenia jakiegoś przedmiotu)".

Włazy na dach są zamknięte na kłódkę.

"Włamanie się do stref technicznych budynku (klatki schodowe na ostatniej kondygnacji, włazy) jest naruszeniem porządku i podlega pod artykuły Kodeksu Wykroczeń lub Kodeksu Karnego" - podkreślono we wpisie.

Jak przekazali portalowi tvn24.pl przedstawiciele spółdzielni, sprawa została zgłoszona policji. Potwierdził nam to aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Funkcjonariusze dostali zgłoszenie we wtorek, 26 sierpnia. Teraz ustalają, czy doszło do przestępstwa.

O sprawie pierwszy napisał portal trojmiasto.pl.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: