Gowin i Seremet piszą do Rosjan. Skąd pochodzą zdjęcia smoleńskie?

Zdjęcia miały zostać wykonane przed dotarciem na miejsce Polakówtvn24

Prokurator generalny Andrzej Seremet wysłał pismo do szefa Komitetu Śledczego Rosji w sprawie drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej dostępnych w Internecie. Interwencję zapowiedział również minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.

Komitet Śledczy FR, który prowadzi rosyjskie śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem przekazał w środę, że fotografie nie pochodzą z akt ich śledztwa, i że nie zostały wykonane przez przedstawicieli Komitetu.

Ogłoszono też, że "podjęto kroki zmierzające do usunięcia tych materiałów ze środków masowego przekazu, ustalenia osoby która wykonała i upubliczniła zdjęcia, a także wyjaśnienia motywów danych działań".

Reakcje na wysokim szczeblu

Jak powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martytniuk, Seremet jest oburzony publikacją drastycznych zdjęć i napisał do Bastrykina w tej sprawie. Według Martyniuka fotografie "na pewno nie pochodzą z akt polskiego śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej" prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Prokurator generalny wysłał w tej sprawie list do Aleksandra Bastrykina.

Interwencję zapowiedział również minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Jak mówił, zamierza porozmawiać o tym telefonicznie ze swym rosyjskim odpowiednikiem, Aleksandrem Konowałowem. Chce poprosić go, aby rząd Federacji Rosyjskiej podjął "wszelkie możliwe kroki" w celu zapobieżenia rozpowszechniania tych zdjęć. - Ta sprawa jest bardzo bolesna dla wszystkich Polaków i rząd zrobi w niej wszystko co możliwe, by zapobiec rozpowszechnianiu tych zdjęć i w miarę możliwości ulżyć rodzinom, które cierpią z tego powodu - zapewnił. Według rzeczniczki resortu, Patrycji Loose, do rozmowy ma dojść "w najbliższym czasie".

Służby "działają"?

Szef MSW Jacek Cichocki zapewnił w środę, że w sprawie zdjęć polskie służby działają od kilkunastu dni.

- Zostały też skierowane do innych służb prośby o blokowanie tych stron, tak żeby te zdjęcia nie były upowszechnianie. One przekraczają wszelkie granice. Naruszają przyzwoitość i wrażliwość każdego z nas Polaków, a zwłaszcza rodzin tych, którzy tragicznie zginęli - powiedział szef MSW. W środę rano na antenie radia RMF Cichocki mówił, że już kilka tygodni temu kanałem służb specjalnych zadano Rosji "kategoryczne pytanie, dlaczego te zdjęcia się pojawiły, z żądaniem, żeby służby rosyjskie dołożyły starań, żeby tych zdjęć nie było". - Na razie odpowiedzi nie ma - powiedział minister, który nadzoruje służby specjalne.

Drastyczne zdjęcia ofiar We wtorek polskie media ujawniły, że na rosyjskich stronach internetowych znajdują się drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zdjęcia niektórych ofiar pojawiły się na rosyjskich stronach internetowych 28 września.

Szef ABW Krzysztof Bondaryk już 1 października skierował do szefa Rosyjskiej Służby Bezpieczeństwa (FSB) pismo o wyjaśnienie sprawy.

Autor: mk//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty: