Generał Kraszewski o wagnerowcach: ja bym zadał pytanie, czy ktokolwiek w Rosji wie, gdzie oni są

Źródło:
TVN24
Wagnerowcy w roli "instruktorów". Szkolą białoruskich żołnierzy
Wagnerowcy w roli "instruktorów". Szkolą białoruskich żołnierzy
Ministerstwo Obrony Białorusi/Telegram
Wagnerowcy w roli "instruktorów". Szkolą białoruskich żołnierzy Ministerstwo Obrony Białorusi/Telegram

Ja bym zadał pytanie, czy ktokolwiek w Rosji wie, gdzie oni są i ilu ich maszeruje, jedzie do Moskwy na jakieś zebranie, odprawę czy postawienie nowych zadań, ilu ich jest na Białorusi i co mają robić, i gdzie jest lider tej grupy i w jakim jest stanie - mówił w "Faktach po Faktach" generał doktor Jarosław Kraszewski, były szef Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w BBN, komentując doniesienia na temat bojowników Grupy Wagnera.

Emerytowany rosyjski generał Andriej Kartapołow stwierdził w poniedziałek, że członkowie Grupy Wagnera są na Białorusi po to, by zaatakować polskie terytorium.

- Ja bym zadał pytanie, czy ktokolwiek w Rosji wie, gdzie oni są i ilu ich maszeruje, jedzie do Moskwy na jakieś zebranie, odprawę czy postawienie nowych zadań, ilu ich jest na Białorusi i co mają robić, i gdzie jest lider tej grupy i w jakim jest stanie - skomentował generał doktor Jarosław Kraszewski, były szef Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w BBN.

- Jeżeli ich misją jest wsparcie procesów szkoleniowych i procesów zgrywania oddziałów białoruskich, to może być to zadanie o tyle niebezpieczne, że oni dużo wiedzy, która wynieśli z frontu ukraińskiego, mogą Białorusinom przekazać. Mogą też dużo wiedzy przekazać wojskom Federacji Rosyjskiej, które są obecnie dyslokowane, ćwiczą, przygotowują się do działań - stwierdził.

Czytaj również: Putin ma potencjalnego następcę Prigożyna. Kim jest dowódca "Siwy"?

- To może być niebezpieczne dla tego, co się dzieje na froncie ukraińskim - dodał.

Z pespektywy polskiego bezpieczeństwa, jak ocenił generał, "absolutnie nie ma się czego obawiać", "brama suwalska (obszar graniczny między Polska a Litwą - red.) jest bardzo dobrze chroniona", "poziom ochrony wojsk sojuszniczych zwiększa się". - Możemy spać naprawdę spokojnie - stwierdził.

Kraszewski: Ukraińcom zależy na tym, żeby Krym był oddany bez walki

W poniedziałek rano pojawiły się doniesienia o uszkodzeniu mostu prowadzącego z Rosji na okupowany przez Rosjan Krym. Na zdjęciach i nagraniach widać wyrwę między dwoma odcinkami drogowej części mostu.

Czytaj więcej: Doniesienia o eksplozjach na moście Krymskim. Jest nagranie pokazujące zniszczenia

Gość "Faktów po Faktach" został zapytany o to, dlaczego Ukraińcy zaatakowali ten most. - Ukraińcom zależy na tym, żeby Krym był oddany bez walki, żeby przez serię działań z pogranicza partyzantki doprowadzić do psychozy strachu, wywołać panikę - odpowiedział. - Wiadomym jest, że most Krymski to teraz najszybsza droga zaopatrywania, istotna dla utrzymania oddziałów - dodał.

Jarosław Kraszewski w "Faktach po Faktach" TVN24

Kraszewski: Ukraińcy domagają się od dawna wsparcia w zakresie powietrznym

7 lipca doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan ogłosił, że USA po raz pierwszy dostarczą Ukrainie artyleryjską amunicję kasetową DPICM. Urzędnik potwierdził, że Ukraina od dawna starała się o tę broń, zaś w obliczu zmniejszających się zapasów zwykłej amunicji artyleryjskiej amunicja kasetowa będzie stanowiła "pomost" do czasu zwiększenia produkcji.

Czytaj więcej: Biały Dom ogłosił pakiet pomocy dla Ukrainy o wartości 800 milionów dolarów. W nim amunicja kasetowa

Tydzień później, 13 lipca, generał Ołeksandr Tarnawski, dowódca ukraińskiego zgrupowania wojsk Tauryda, poinformował, że amunicja dotarła do ukraińskiej armii.

- Ukraińcy domagają się od dawna tego wsparcia w zakresie powietrznym - powiedział generał Kraszewski. Według niego dla strony ukraińskiej "realnym zagrożeniem są pola minowe", gdyż zatrzymują postęp ofensywy Kijowa i doprowadzają do rosyjskich kontrataków.

- Wtedy, żeby powstrzymywać te lokalne kontrataki, przede wszystkim użycie (przez Rosjan - red.) broni pancernej, używa się amunicji kasetowej - stwierdził były szef Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w BBN. - Jedną salwą można bardzo szeroki odcinek (frontu - red.) zablokować. (...) Wtedy Ukraińcom jest łatwiej dokończyć dzieła - dodał.

Autorka/Autor:ks / prpb

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24