Do kradzieży ślimaków z fermy L'Escargot Des Grands Crus w północnej Francji doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, ale zgłoszono ją dopiero pod koniec tygodnia. Skradziono mięczaki o wartości 90 tysięcy euro (czyli około 380 tysięcy złotych). Ferma zaopatruje restauracje o wysokim standardzie - np. wyróżnione gwiazdką Michelin Les Crayères w Reims. Do jej klientów należą również sklepy oraz osoby prywatne - podaje BBC za lokalnymi mediami.
"Prawdziwy cios" przed świętami
Złodzieje włamali się na fermę w nocy. Przecięli ogrodzenie i dostali się do zabudowań gospodarczych, skąd zniknął cały zapas świeżych i mrożonych ślimaków. Zgłoszenie o napadzie wpłynęło na policję dopiero pod koniec tygodnia. W sprawie trwa śledztwo.
Firma stara się uzupełnić zapasy, aby sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu związanemu z nadchodzącymi świętami oraz Nowym Rokiem. Jadalne ślimaki gotowane w maśle czosnkowym lub winie przed wydobyciem ich ze skorupek to francuski przysmak.
W oświadczeniu, które farma zamieściła w mediach społecznościowych w czwartek, napisano o "szoku, niezrozumieniu" oraz "prawdziwym ciosie dla całego zespołu".
Autorka/Autor: mart//am
Źródło: BBC