Francuska prokuratura chce poddać badaniu DNA wszystkie 26 ofiar wypadku pod Grenoble. Ma to pomóc w identyfikacji ofiar katastrofy polskiego autokaru - powiedział polski konsul generalny w Grenoble.
W tym celu trzeba pobrać próbki DNA od członków rodzin. W związku z tym nie ma szansy na wydanie ciał jeszcze w tym tygodniu.
Najwcześniej wyniki badań DNA będą za 7-10 dni. Wszystko zależy od tego, jak szybko zostanie zebrany i przesłany do Francji materiał genetyczny od tych rodzin, które nie przyjechały do Francji. Strona francuska podkreśla, że decyzja ta wynika z szacunku dla zmarłych i ich rodzin. Tylko w ten sposób, zdaniem francuskiej prokuratury, będzie można na 100 proc. stwierdzić tożsamość ofiar.
Wciąż badane są przyczyny wypadku i, jak podkreśla strona francuska, nikt na razie nie przesądza o winie konkretnych osób. Chodzi przede wszystkim o osobę kierowcy. Zdaniem prokuratorów, popełnił błąd wjeżdżając na drogę zamkniętą dla autokarów, jednak nie można mówić, że przez to jednoznacznie zawinił tragedii. Francuscy śledczy odcinają się w ten sposób od medialnych interpretacji, wg których mieli już obarczyć odpowiedzialnością 22-letniego kierowcę autobusu. "Takie tezy i twierdzenia absolutnie nigdy nie padły" - zaznaczono na konferencji prasowej w Grenoble.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24