Nie tylko Luwr, wcześniej okradziono inne paryskie muzeum. "Luka w zabezpieczeniach"

Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu
Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu. Nagranie archiwalne
Źródło: Reuters
We Francji nie milkną echa włamania do Luwru, tymczasem media informują o innej kradzieży, do której doszło miesiąc wcześniej w paryskim Muzeum Historii Naturalnej. Prokuratura poinformowała o zarzutach dla kobiety podejrzanej o kradzież bryłek złota o wartości prawie 1,5 miliona euro.
Kluczowe fakty:
  • Do kradzieży doszło w połowie września. Teraz o sprawie poinformowała prokuratura.
  • Kobieta została zatrzymana w Hiszpanii. Miała przy sobie ok. kilograma przetopionego złota.
  • Rzecznik muzeum mówi o "luce w zabezpieczeniach" instytucji.

Do kradzieży doszło w nocy z 15 na 16 września. Pochodząca z Chin kobieta została zatrzymana 30 września i od 13 października przebywa w areszcie z zarzutami kradzieży - przekazał portal France Info, którego redakcja dowiedziała się o sprawie od prokuratury 21 października. 

Złoto skradzione z muzeum

Według francuskich służb kobieta została zatrzymana w Barcelonie, gdy próbowała pozbyć się części przetopionego złota, następnie została przekazana francuskim służbom. W chwili zatrzymania miała przy sobie około kilograma przetopionego złota. Francuska prokuratura podała, że kobieta usłyszała zarzuty kradzieży sześciu bryłek złota o wartości około 1,5 mln euro. To równowartość prawie 6,3 mln złotych.

Jeden z największych skradzionych samorodków waży 5 kg. "Przy obecnej cenie złota byłby wart około 585 tys. euro" - pisze portal BBC. To w przeliczeniu blisko 2,5 mln złotych.

Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu
Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu
Źródło: Shutterstock

"Luka w zabezpieczeniach" muzeum

Pracownicy sprzątający paryskie muzeum zauważyli, że doszło do kradzieży, kiedy przyszli przed świtem do pracy. Policja znalazła na miejscu szlifierkę kątową i palnik. "Słynące z kolekcji wypchanych zwierząt i kości muzeum posiada galerię minerałów, z której skradziono złoto" - przekazał portal BBC.

Z doniesień francuskich mediów wynika, że z powodu cyberataku nie działały systemy alarmowe i monitoring muzeum. - Złodzieje, najwyraźniej bardzo doświadczeni i dobrze poinformowani, wykorzystali lukę w zabezpieczeniach - powiedział rzecznik muzeum w rozmowie z "Le Figaro".

Czytaj także: