Szef kontrwywiadu: wola dżihadystów, by atakować Francję, nie osłabła


Największe zaniepokojenie budzą ataki terrorystyczne przygotowywane przez ekipy znajdujące się w Syrii i Iraku - mówi w wywiadzie dla "Le Figaro" Laurent Nunez, szef francuskiego kontrwywiadu. Wywiadu tego udzielił w drugą rocznicę zamachów w Paryżu, w których zginęło 130 osób, a kilkaset odniosło rany.

Nunez stoi na czele francuskiego kontrwywiadu DGSI od czerwca. W wywiadzie powiedział, że "największe zaniepokojenie" budzą "terrorystyczne ataki przygotowywane przez ekipy znajdujące się w Syrii i Iraku".

- Wiemy, że wola dżihadystów do działania, nie osłabła - powiedział.

Dodał, że groźbę stanowi nie tylko organizacja Państwo Islamskie, ale i Al-Kaida, "o której nie należy zapominać".

Przytaczając liczbę prawie 300 obywateli francuskich zabitych w szeregach IS, Nunez wyraża przypuszczenie, że powrót tych, którzy przeżyli, nie stanowi zasadniczej groźby, gdyż "są oni zdecydowani, by pozostać w strefach, do których wycofuje się tak zwane Państwo Islamskie – Malezji, Indonezji i Afganistanie".

Groźba "chałupniczych" ataków

Szef francuskiego kontrwywiadu obawia się zamachów dokonywanych przez islamistów, którzy nie opuścili Francji. Jak twierdzi, sfanatyzowani zwolennicy IS mogą się szkolić dzięki coraz lepiej opracowanym internetowym instrukcjom, uczącym, jak atakować nożem czy sporządzać bomby.

Dyrektor DGSI twierdzi, że choć takie "chałupnicze" ataki są bardzo trudne do przewidzenia, to chronić przed nimi – do pewnego stopnia – może stała koordynacja służb wewnętrznych krajów Unii Europejskiej i innych partnerów Francji.

Według podawanych przez francuskie media informacji pochodzących ze źródeł sądowych po dwóch latach dochodzeń, prowadzonych w różnych krajach europejskich, przede wszystkim we Francji i Belgii, wiadomo, że operacja przeprowadzona 13 listopada 2015 roku w Paryżu przygotowywana była przez wiele miesięcy, przy ścisłej współpracy między komórkami terrorystycznymi w Europie i w bliskowschodnich sztabach IS.

Dziennik "Le Monde", omawiając ujawnione w śledztwie przygotowania do zamachów, pisał o "dżihadystycznej inżynierii", "z góry bardzo starannie przemyślanej" i przeprowadzonej "z udziałem licznych koordynatorów i wykonawców". Gazeta sugeruje, że dysponowali oni co najmniej sześcioma kryjówkami w Paryżu i na przedmieściach stolicy Francji.

Specjalista od spraw strategii międzynarodowej Pierre Conesa powiedział w BFMtv, że najbardziej niepokojącym z wyników śledztwa jest udział licznych pomocników, tylko luźno albo doraźnie związanych z organizacją terrorystyczną. Zdaniem eksperta mogą oni stać się wykonawcami nowych, "chałupniczych" zamachów terrorystycznych.

Autor: mm//kg / Źródło: PAP