Macron trwa przy swoim stanowisku, liderzy opozycji zaniepokojeni

Źródło:
PAP, Le Figaro

Potrzebna jest mobilizacja wobec zagrożeń ze strony Rosji na Ukrainie - utrzymywał w czasie czwartkowego spotkania z liderami opozycji prezydent Francji Emmanuel Macron. Po spotkaniu z nim przywódcy partii "wyrazili zaniepokojenie" i uznali, że zgodnie z jego stanowiskiem we wsparciu dla Kijowa "nie ma ograniczeń".

"Nie możemy sobie pozwolić na stawianie granic w obliczu wroga, który nie stawia granic" - przekonywał w rozmowie z liderami opozycji Emmanuel Macron, cytowany przez portal dziennika "Le Figaro".

Według "Le Figaro" prezydent, który nie wyklucza zmobilizowania wojsk lądowych, by wesprzeć Ukrainę, pozostał przy swoim stanowisku. Macron, za pomocą map, przedstawił przedstawicielom opozycji sytuację na froncie, utrzymując, że armia ukraińska znalazła się w trudnej sytuacji z powodu braku amunicji i że sytuacja odwraca się na korzyść Rosjan.

CZYTAJ TEŻ: Macron próbuje "wygrać wojnę przed wojną". "Le Figaro": wciąż brakuje wiarygodnych zdolności

Zaniepokojenie opozycji

Przedstawiciel skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej (FI) Manuel Bompard stwierdził, że po spotkaniu z Macronem jest "jeszcze bardziej zaniepokojony", bowiem prezydent potwierdził swoje niedawne wypowiedzi. Macron tłumaczył na spotkaniu, że należy wesprzeć Ukrainę "za wszelką cenę" - relacjonował Bompard. Szef skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) Jordan Bardella, zarzucając Macronowi radykalizm, ubolewał nad tym, że w sprawie Ukrainy "nie ma żadnych ograniczeń ani tzw. czerwonych linii".

Francuski prezydent spotkał się z przedstawicielami partii reprezentowanych w parlamencie. Komentując ich reakcje, agencja AFP oceniła, że szef państwa potwierdził swoje wypowiedzi, wygłoszone pod koniec lutego, które wywołały sprzeciw opozycji i krytykę wielu zachodnich sojuszników Kijowa. Macron powiedział wówczas, że kraje zachodnie nie powinny wykluczać wysłania w przyszłości wojsk lądowych na Ukrainę.

"Dawanie przewagi" Putinowi

Jak mówiła po niemal trzygodzinnym spotkaniu liderka Zielonych Marine Tondelier, Macron przekonywał, że w obliczu jawnego braku ograniczeń po stronie Kremla przyjmowanie własnych, wewnętrznych ograniczeń byłoby "dawaniem przewagi" Władimirowi Putinowi. Tondelier wyraziła zaniepokojenie tym, że prezydent "tłumaczy - w konfrontacji z kimś, kto dysponuje bronią nuklearną, którą również posiadamy - że należy pokazać, iż nie mamy ograniczeń".

Parlamentarzysta Bertrand Pancher (z dawnej Partii Radykalnej) powiedział dziennikowi "Le Figaro", że Macron mówił o konieczności "szybkiego zmobilizowania dodatkowych środków w obliczu rosyjskiego zagrożenia na Ukrainie". Niepowodzenie kontrofensywy ukraińskiej sprawiło, że Rosja, nastawiona na zdobycze terytorialne, zaostrzyła stanowisko - relacjonował dla "Le Figaro" inny uczestnik spotkania w Pałacu Elizejskim.

Według AFP Macron przedstawił politykom wyniki międzynarodowej konferencji na temat pomocy dla Ukrainy, która odbyła się w Paryżu 26 lutego. Macron rozmawiał wówczas z przywódcami krajów europejskich.

Dzień przed rozmowami z liderami partii, w środę, prezydent Francji spotkał się ze swymi poprzednikami: Francois Hollande'em i Nicolasem Sarkozym.

Umowa o gwarancjach bezpieczeństwa

16 lutego Francja i Ukraina podpisały dwustronną umowę o gwarancjach bezpieczeństwa dla Kijowa. Teraz w parlamencie odbędzie się niewiążące głosowanie na jej temat: 12 marca w Zgromadzeniu Narodowym (izbie niższej), a 13 marca w Senacie. Głosowanie to - jak mówił Macron dziennikarzom we wtorek - ma "wyjaśnić stanowiska" w sprawie Ukrainy.

Chodzi tu w szczególności - jak ocenia AFP - o Zjednoczenie Narodowe (RN), czyli dawny Front Narodowy Marine Le Pen. Skrajnie prawicowa formacja otrzymuje w sondażach nawet 30 proc. poparcia przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Przedstawiciele władz francuskich systematycznie zarzucają RN uleganie Rosji. Minister obrony Sebastien Lecornu oświadczył w styczniu, że "znaczna część" RN, a także Francji Nieujarzmionej to "proxy" - siły, za pośrednictwem których oddziałuje Rosja.

Zapowiedź burzliwej debaty

Debata w parlamencie zapowiada się na burzliwą nie ze względu na samo porozumienie z Ukrainą, lecz właśnie na sugestie Macrona, że kraje zachodnie nie powinny wykluczać wysłania w przyszłości wojsk lądowych - oceniła AFP. Nie tylko FI i RN, ale także Partia Socjalistyczna i prawicowi Republikanie skrytykowali tę propozycję jako "nieodpowiedzialną".

Znaczna część opozycji uważa, że słowa Macrona, od których zdystansowali się sojusznicy Ukrainy w Europie i USA, są na rękę Rosji, ponieważ unaoczniają podziały w Europie.

Autorka/Autor:tas/ft

Źródło: PAP, Le Figaro

Tagi:
Raporty: