Wrócili z rosyjskiej niewoli. "Koszmar. Chłopcy wokół mnie umierali"

Wymiana jeńców wojennych. Ukraińcy wrócili do domu
Wrócili z rosyjskiej niewoli. Ukraińcy opowiedzieli o torturach
Źródło: TVN24 BiS
Władysław Żajworonok pierwszy raz został ranny piątego dnia ofensywy, drugi raz ostatniego dnia obrony Mariupola. Kiedy się obudził był już w niewoli, w której spędził wiele miesięcy. Na front już nie wróci - sztuczne oko i proteza nogi pozwalają mu jednak pracować na rzecz obrony Ukrainy i Europy przy produkcji dronów. Takich osób, jak Władysław, jest wiele. Mają za sobą nie tylko walkę, ale i niewolę - w niej strach, ból, głód i tortury. Jak opowiedzieli w rozmowie z "Faktami o świecie", Rosja robi wszystko, by złamać im życie.

Wycieńczeni, ale żyją - wrócili do domu z rosyjskiej niewoli. 185 żołnierzy i 20 cywilów - to bilans ostatniej wymiany więźniów z Rosją z 2 października. Od początku rosyjskiej inwazji Ukraina odzyskała już ponad siedem tysięcy swoich ludzi.

Trafili do niewoli po upadku Mariupola

- Byłem w niewoli 29 miesięcy. Dwa i pół roku w dwóch koloniach karnych - powiedział Jewhen Malik. To jeden z dwóch byłych jeńców, który odwiedził studio TVN24 BiS. Wraz z Władysławem Żajworonokiem opowiedzieli, co przeżyli.

- To, czego doświadczyłem w niewoli, to koszmar. Chłopcy wokół mnie umierali, bez pomocy medycznej, bez leków. To absolutny sadyzm - ocenił Żajworonok, weteran ukraińskich sił zbrojnych.

Zdjęcie z 2 października 2025 roku
Wymiana jeńców wojennych. Ukraińcy wrócili do domu
Źródło: PAP/EPA/STRINGER

Symbolem rosyjskiej agresji i brutalności stał się Mariupol. To właśnie tu Malik został pojmany. Stało się to zaledwie na miesiąc przed przejęciem miasta przez rosyjskie siły okupacyjne.

Żajworonok był obrońcą zakładów Azowstal w Mariupolu. Walczył jako sanitariusz i operator drona. Na polu walki trwale stracił pełnię zdrowia. - Obudziłem się po operacji, będąc już w niewoli. Straciłem wzrok w oku i lewą nogę - powiedział.

Ukrainiec pamięta moment, gdy był wynoszony przez Rosjan. Ocknął się na chwilę i zobaczył symbole "Z" na mundurach. Rosjanie przetrzymywali go w niewoli półtora miesiąca. W tym czasie wielu współwięźniów zmarło.

- Jeden chłopak potrzebował leków. Rosyjski lekarz powiedział mu, że są za drogie, że ich nie kupią. Powiedział, że jeśli nasza strona go nie wymieni, to po prostu umrze. I faktycznie umarł. To była straszna śmierć - przekazał Żajworonok.

Władysław Żajworonok i Jewhen Malik
Władysław Żajworonok i Jewhen Malik
Źródło: TVN24 BiS

Ukraińcy o torturach stosowanych przez Rosjan

Obaj ocalali opowiedzieli o rosyjskim systemie przemocy zaprojektowanym z zimną precyzją. - To system stworzony przez rząd rosyjski i wspierany przez lokalną administrację. Wiemy to, bo wiele razy słyszeliśmy rozmowy strażników, gdy otrzymywali nowe wytyczne - przekazał Malik.

- Byliśmy bici, rażeni prądem, katowani pałkami policyjnymi, gryzieni przez psy i duszeni plastikowymi workami - wymienił. Celem przesłuchań, których doświadczali, było wymuszenie zeznań, że to nie Rosjanie, a Ukraińcy zrównali Mariupol z ziemią i wymordowali ludzi.

- To niedorzeczne, ale oni chcą fałszować historię, pisać o tym w książkach historycznych, które będą pokazywać dzieciom za 20 lat. Nasze zeznania miałyby im poświadczyć za dowód - wyjaśnił Malik.

Między innymi dlatego obaj opowiadają o swoich doświadczeniach i nie pozwalają zapomnieć o tym, jaka jest prawda.

OGLĄDAJ: "Dzieci, które mają dziś 11 lat, nigdy nie widziały niczego innego poza okupacją"
Ukraińskie dzieci w Charkowie

"Dzieci, które mają dziś 11 lat, nigdy nie widziały niczego innego poza okupacją"

Ukraińskie dzieci w Charkowie
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: