W estońskim Zgromadzeniu Państwowym w trakcie debaty na temat polityki klimatycznej, która odbywała się częściowo zdalnie, połączono się z posłem Tarmo Kruusimae. A ten akurat leżał w łóżku z e-papierosem w ustach, relaksując się przy muzyce.
W czwartek w Riigikogu, czyli estońskim parlamencie, odbyła się debata pod hasłem "Neutralna klimatycznie Estonia do 2035 roku?". Wśród prelegentów znalazło się kilku ekspertów. W trakcie posiedzenia deputowani mieli prawo zadawać pytania, po wcześniejszym zgłoszeniu takiego wniosku. Chęć zabrania głosu wyraził m.in. poseł z partii Isamaa i były punkrockowiec Tarmo Kruusimae.
Gdy jednak nadeszła jego kolej i obraz z jego kamerki internetowej pojawił się na głównym ekranie, zgromadzonym w sali plenarnej oraz przed monitorami ukazał się polityk leżący w łóżku z e-papierosem w ustach, relaksujący się przy muzyce. Nie wydawał się przy tym zainteresowany udziałem w debacie.
- Tarmo, zadaj pytanie - zachęcał go wiceprzewodniczący parlamentu Martin Helme. - Tarmo, masz okazję zadać pytanie - powtórzył. Jego wezwania pozostawały jednak bez odpowiedzi. Relaksujący się w swojej sypialni poseł w milczeniu wypuszczał z ust jedynie dym. Po kilku sekundach, podczas których Kruusimae nie powiedział ani słowa, przerwano połączenie.
- Wygląda na to, że nie chce. Przejdźmy do następnego pytania - uciął Helme, z trudem kryjąc rozbawienie tą niecodzienną sytuacją.
Źródło: Estonia World, ERR
Źródło zdjęcia głównego: riigikogu.ee