W trakcie wizyty w Estonii minister obrony Niemiec podkreśliła, że nikt nie powinien zbyt nisko oceniać zdolności bojowej sił szybkiego reagowania NATO.
- Oczywiście kwestia szybkości oraz adekwatnej odpowiedzi na potencjalne zagrożenia odgrywa dużą rolę i mogę tylko zarekomendować, by potencjał reagowania NATO nie był niedoceniany. Jest on wysoki - powiedziała Ursula von der Leyen dziennikarzom w Tallinie. - Okazaliśmy konieczną zdolność dostosowania się i jest to także reakcja na szybkie ćwiczenia, jakie widzieliśmy po drugiej stronie granicy - dodała niemiecka minister, przypominając o planach rozbudowy przedsięwzięć obronnych i stworzenia nowych sił szybkiego reagowania NATO w formie tak zwanej szpicy o liczebności 5 tys. żołnierzy.
"Byliby tutaj i zajęliby nas w cztery godziny"
Von der Leyen odpowiedziała w ten sposób na pytanie, jak ocenia niedawny komentarz prezydenta Estonii Toomasa Hendrika Ilvesa, że podczas gdy NATO potrzebowałoby tygodnia na rozmieszczenie wojsk w państwach bałtyckich, to "nasz sąsiad" - czyli Rosja - dowiódł w trakcie ćwiczeń "zasadniczo natychmiastowej" szybkości własnych uderzeń. - Byliby tutaj i zajęliby nas w cztery godziny - powiedział Ilves w opublikowanym w ubiegły weekend wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "Daily Telegraph". Szpica NATO nie osiągnie pełnej gotowości operacyjnej przed rokiem 2016 lub nawet 2017, a Sojusz skupia się obecnie na swych istniejących siłach szybkiego reagowania, które w bieżącym roku tworzą kontyngenty z Niemiec, Holandii i Norwegii.
Estończycy chcą na stałe
Po spotkaniu z von der Leyen estoński premier Taavi Roivas wystąpił z postulatem ciągłego stacjonowania w krajach bałtyckich wojsk europejskich państw NATO pod niemieckim dowództwem. - Estonia jest zdania, że mogłaby zaistnieć trwała obecność europejskich sojuszników w Estonii i regionie bałtyckim pod dowództwem Niemiec - powiedział. Zaznaczył, że w obliczu zmienionej sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa w Europie wojska państw europejskich mogłyby stacjonować w krajach bałtyckich obok wojsk USA. Von der Leyen nie skomentowała tego żądania, deklarując tylko, że Estonia może liczyć na solidarność ze strony Niemiec. - Chciałabym państwa przede wszystkim zapewnić, że bardzo poważnie traktujemy troski i świadomość zagrożenia Estonii. Wasze troski są także naszymi troskami - podkreśliła niemiecka minister.
Źródło zdjęcia głównego: US Army