Co najmniej 65 osób zginęło w w sobotnim zamachu bombowym w Bagdadzie, którego celem byli uczestnicy uroczystości pogrzebowej, zebrani w namiocie w szyickiej dzielnicy Bagdadu - Mieście Sadra - informuje policja i źródła medyczne.
Służby medyczne informują, że rannych jest około 120 osób.
Pierwsze doniesienia mówiły o 25 zabitych. Reuters pisze, powołując się na policję, że najpierw koło namiotu z żałobnikami wybuchł samochód pułapka, następnie zamachowiec samobójca zdetonował materiał wybuchowy ukryty w innym samochodzie.
Kiedy na miejsce przybyła policja i straż pożarna, nastąpiła trzecia eksplozja.
Narasta fala przemocy
Rosnąca fala przemocy na tle wyznaniowym w Iraku rodzi obawy, że kraj ten może ponownie pogrążyć się w krwawym konflikcie wewnętrznym, jak w latach 2006-2007.
Od końca ubiegłego roku sunnici, oskarżający zdominowany przez szyitów rząd o próbę ich zmarginalizowania, organizują antyrządowe demonstracje, a sunniccy rebelianci nasilają akty przemocy.
Autor: ktom//gak / Źródło: reuters, pap