Egipski rząd chce oddać dwie wyspy Saudom. Zatwierdził kontrowersyjną umowę 

Wyspy są niezamieszkane Wikipedia (CC BY SA 3.0) | Theghoul

Egipski rząd zatwierdził porozumienie, w ramach którego ma przekazać Arabii Saudyjskiej dwie wyspy na Morzu Czerwonym - poinformował w czwartek Reuters, powołując się na państwową telewizję. Umowę musi jeszcze ratyfikować parlament. W kwietniu, gdy poinformowano o umowie, Egipcjanie nie kryli swojego oburzenia.

Porozumienie o tzw. delimitacji granicy morskiej między państwami zostało zawarte w czasie kwietniowej wizyty saudyjskiego króla w Egipcie. Kair uznał w nim zwierzchnictwo Arabii Saudyjskiej nad wyspami Tiran oraz Sanafir położonymi na zachód od popularnego kurortu Szarm el-Szejk, w pobliżu Cieśniny Tirańskiej łączącej Morze Czerwone i Zatokę Akaba.

O niezamieszkane wyspy przez całe dekady toczył się spór. Kiedyś stanowiły granicę pomiędzy Imperium Osmańskim, a będącym brytyjskim protektoratem Egiptem. W 1967 r. znalazły się pod kontrolą Izraela. Następnie zostały oddane w użytkowanie Kairowi, aby umożliwić stałą obecność sił międzynarodowych strzegących pokoju pomiędzy Izraelem i Egiptem.

Tiran (o powierzchni 80 km kwadratowych) ma znaczenie strategiczne. Znajduje się w największym przewężeniu cieśniny stanowiącej ważne połączenie dla portów jordańskich oraz izraelskich. Wyspa zamieszkiwana jest wyłącznie przez amerykańskich oraz egipskich żołnierzy.

Wyspy Tiran oraz Sanafir należą teraz do Saudów

"Egipt został sprzedany"

Rząd Egiptu informował w kwietniowym oświadczeniu, że decyzja o uznaniu zwierzchnictwa Arabii Saudyjskiej była wynikiem kilkuletnich analiz i kilkunastu tur rozmów ekspertów z obu krajów. W ich rezultacie stwierdzono, że wyspy leżą na wodach saudyjskich.

W czerwcu Wyższy Sąd Administracyjny anulował porozumienie, uznając, że Egipt nie może zrzec się wysp. Rząd odwołał się od wyroku. W czwartek Reuters podał, że umowa została zatwierdzona przez rząd. Teraz musi ratyfikować ją parlament.

Po kwietniowej decyzji Egipcjanie nie kryli swojego oburzenia. Pod hasztagiem #Egyptissold umieszczali swoje komentarze, w których przekonywali, że "Egipt został sprzedany". Niektórzy publikowali zdjęcia ze szkolnych podręczników, żeby udowodnić, że wyspy należały do Egiptu. "Już niedługo sprzeda wyspy za milion, piramidy za dwa, a posągi odda za darmo" - napisał satyryk Bassem Youssef, który porównał prezydenta Sisiego do sprzedawcy z bazaru.

Na ulicach Kairu doszło wtedy do protestów. Policja użyła wtedy gazu łzawiącego do rozproszenia protestujących.

Autor: kg/adso / Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0) | Theghoul