Dżihadyści wdarli się do Libanu. Zaatakowali bojowników Hezbollahu


Co najmniej 16 dżihadystów zginęło w ataku, jaki członkowie frontu al-Nusra walczącego w Syrii z szyitami oraz reżimem Baszara el-Asada przeprowadzili, wdzierając się na terytorium Libanu. Tam starli się z bojownikami Hezbollahu.

Sunnici z frontu al-Nusra powiązanego z al-Kaidą walczący od kilku lat w Syrii, przypuścili w niedzielę atak na posterunek kontrolowany przez szyicki Hezbollah. Na bezludnych, trudno dostępnych terenach Libanu kontrolowanego przez to miejscowe ugrupowanie próbowali przejąć pozycje wroga.

Dla sunnitów Hezbollah to wróg

Według informacji, jakie przekazał Hezbollah bardzo rzadko dzielący się tego typu wiedzą, zginęło co najmniej 16 napastników. Poległo też dwóch bojowników ich organizacji.

Do starcia doszło w pobliżu miasta Arsal położonego na północ od Bejrutu, które w sierpniu stało się celem "najazdu" islamistów z al-Nustry. Wtedy uprowadzili oni żołnierzy libańskiej armii i do dziś zabili w niewoli co najmniej trzech z nich.

Sunnici z frontu Al-Nusra, podobnie jak Państwo Islamskie i szereg innych sunnickich organizacji terrorystycznych walczących w Syrii, uznają Hezbollah za jednego ze swoich głównych wrogów. Hezbollah popierający reżim Baszara el-Asada ma bowiem w tym kraju własne bojówki wspomagające rządową armię.

Zaangażowanie Hezbollahu w konflikt w Syrii doprowadziło w ostatnich miesiącach do wzrostu napięcia w samym Libanie, w którym przeciwko szyickiej organizacji zaczynają protestować miejscowi sunnici.

Al-Nusra, IS i "kocioł" na Bliskim Wschodzie

Hezbollah uznający wojnę w Syrii oraz walkę z Państwem Islamskim i innymi ugrupowaniami dżihadystów za konflikt muzułmański, pod koniec września potępiły naloty USA i koalicji państw arabskich rejonu Zatoki Perskiej.

Przywódca Hezbollahu szejk Hasan Nasrallah stwierdził wtedy, że naloty - niezależnie czy skierowane przeciwko IS, czy reżimowi Asada - nie powinny mieć miejsca. Równocześnie nazwał jednak Państwo Islamskie "groźnym potworem" zagrażającym m.in. państwom Półwyspu Arabskiego.

Po rozpoczęciu nalotów koalicji na pozycje IS w Syrii i w Iraku doszło do co najmniej częściowego zawieszenia broni pomiędzy jego bojownikami oraz bojownikami innych islamistycznych ugrupowań walczących w Syrii nie tylko z Asadem, ale również przeciwko sobie.

W drugiej połowie września zdecydował też o tym front al-Nusra, dla którego Państwo Islamskie jest największym wrogiem w regionie. Al-Nusra przez lata rozwinęła bowiem siatkę kontaktów i zgromadziła znacznie środki do walki nie tylko z reżimem Asada, ale też szyickimi ugrupowaniami na Bliskim Wschodzie.

Według Izraela - front al-Nusra jest w tej chwili największym zagrożeniem również dla tego państwa i nie mniejszym niż Państwo islamskie.

Arsal leży blisko pogranicza libańsko-syryjskiego, które z dwóch stron kontrolują Hezbollah i al-Nusratvn24.pl

Autor: adso//kdj / Źródło: aljazeera.com

Tagi:
Raporty: