Wschodni Mosul w rękach armii. Dzieci wracają do szkół

W czasie okupacji dżihadystów wielu rodziców nie chciało, by ich dzieci chodziły do szkoły

We wschodniej części Mosulu ponownie otwartych zostało 30 szkół, dzięki czemu do ławek wrócić może ponad 18 tys. dzieci - poinformował we wtorek UNICEF. W czasie ponad dwuletniej okupacji dżihadystów wiele szkół było zamkniętych, a dziewczynkom odmawiano edukacji.

W poniedziałek ministerstwo obrony Iraku poinformowało o odbiciu ostatnich bastionów dżihadystów we wschodnim Mosulu, zdobywając dzięki temu kontrolę nad tą częścią miasta. We wtorek informacje te potwierdził premier Iraku Hajder al-Abadi.

Premier na konferencji prasowej w Bagdadzie wezwał również "wszystkich bohaterów" z irackich sił zbrojnych, by przyspieszyli ofensywę w celu wyzwolenia całej reszty prowincji Niniwa, w której leży Mosul, a w szczególności zachodniej części tego trzeciego co do wielkości miasta w Iraku.

Zapytany, jak długo może potrwać walka o pełne wyzwolenie Mosulu, Abadi odpowiedział: - Teraz nie jestem w stanie powiedzieć, ale jesteśmy w stanie to zrobić i zrobimy.

Abadi poinformował też, że administracja nowego prezydenta USA Donalda Trumpa zaoferowała zwiększenie pomocy dla Iraku. - Mam zapewniania od prezydenta Trumpa, że pomoc dla Iraku będzie kontynuowana oraz że wzrośnie - mówił.

Liczenie karabinów zamiast tabliczki mnożenia

Jak relacjonuje Reuters, w wyzwolonych częściach miasta mieszkańcy starają się wrócić do normalnego życia. Na ulicach znów można kupić zabronione wcześniej towary, takie jak papierosy. Znów działają sklepy i targi. Walki toczą się jednak kilka kilometrów dalej, a na ulicach wszędzie widać zniszczenia - pisze agencja.

W niedzielę we wschodniej części Mosulu otwarto 30 szkół. W najbliższych tygodniach ma ponownie zacząć działać kolejnych 40. Zanim się to stanie, budynki muszą zostać dokładnie sprawdzone, by mieć pewność, że nie ma w nich ładunków wybuchowych. Jak podaje UNICEF, edukację w nich będzie mogło kontynuować 40 tys. dzieci.

Reuters pisze, że większość z nich w ciągu ostatnich miesięcy nie chodziła do szkoły. Dzieci, które mimo to chodziły do szkoły, były narażone na indoktrynację prowadzoną przez tzw. Państwo Islamskie.

- Na lekcjach matematyki mój sześcioletni syn liczył karabiny. Na innych zajęciach, uczyli go o zamachach samobójczych - opowiadał agencji Mishwan, jeden z mieszkańców wschodniej części Mosulu. - Stracił dwa ważne lata swojego życia - mówił.

Jak pisze BBC, chłopcy w szkołach na terenach zajętych przez dżihadystów nie uczą się rysunku, historii czy filozofii. Zamiast tego na pamięć uczą się wersetów Koranu i brać udział w "szkoleniu", które zakłada m.in. strzelanie z broni palnej i sztuki walki. W Mosulu większości dziewczynek odmawiano prawa do chodzenia do szkoły. Jeśli dżihadyści zezwalają dziewczynkom na jakąkolwiek edukację, sprowadza się ona do nauki gotowania, sprzątania i dbania o przyszłego męża.

Reuters zauważa, że problemy z powrotem do normalności mogą mieć nie tylko uczniowie, ale i nauczyciele. Wielu z nich grożono powieszeniem w razie odmowy nauczania w szkołach pod rządami tzw. Państwa Islamskiego.

- Nasza rola jest teraz większa niż dwa czy trzy lata temu, bo musimy sobie poradzić ze stanem psychicznym dzieci, zanim zaczniemy je uczyć - tłumaczył Omar, dyrektor jednej ze szkół. - Muszę sprawić, że zapomną o Państwie Islamskim i znów będą wolne - podkreślała nauczycielka jednej z żeńskich szkół. Nie chciała podać imienia, bo wciąż boi się zemsty ze strony dżihadystów.

Zachodnia część miasta czeka na wyzwolenie

Według szacunków ONZ w zachodniej części Mosulu, wciąż kontrolowanej przez dżihadystów, żyje ok. 750 tys. ludzi. Od początku ofensywy na Mosul domy musiało opuścić ponad 160 tys. cywilów - wynika z danych ONZ. Liczbę ofiar śmiertelnych operacji szacuje się na kilka tysięcy. We wtorek o pomoc dla dzieci w Mosulu zaapelował słynny aktor, pochodzący ze Szkocji Ewan McGregor, który jest ambasadorem UNICEF.

"O dzieciach łatwo zapomnieć w czasie wojny i konfliktu, a naszą odpowiedzialnością jest upewnić się, że się o nich pamięta" - napisał w brytyjskiej gazecie "Metro", dodając, że sytuacja w Mosulu pogarsza się z dnia na dzień. "Dzieci z Mosulu dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebują naszej pomocy" - apelował. Zaznaczył, że gdy w 2016 roku był w obozach w Iraku, gdzie przebywały dziesiątki tysięcy ludzi, zaczął rozumieć, jak druzgocący jest tamtejszy konflikt. Ofensywa mająca na celu odbicie z rąk IS Mosulu - ostatniego bastionu dżihadystów w Iraku - rozpoczęła się 17 października 2016 roku. To największa operacja zbrojna w Iraku od opuszczenia w 2011 roku kraju przez wojska amerykańskie.

Autor: kg / Źródło: Reuters, BBC, PAP

Tagi:
Raporty: