Biały Dom: zapytamy Kijów o atak na terytorium Rosji

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Resort obrony Rosji publikuje nagranie walk, które mają się odbywać na terenie obwodu kurskiego
Resort obrony Rosji publikuje nagranie walk, które mają się odbywać na terenie obwodu kurskiego Reuters
wideo 2/4
Resort obrony Rosji publikuje nagranie walk, które mają się odbywać na terenie obwodu kurskiego Reuters

Biały Dom nie ma "głębszej wiedzy" na temat ukraińskiego ataku na terytorium Rosji i będzie zasięgał tych informacji u dowództwa w Kijowie - stwierdziła w środę wieczorem rzeczniczka Białego Domu, Karine Jean-Pierre.

Rosja poinformowała w środę, że toczy intensywne walki z siłami ukraińskimi, które przeniknęły przez jej południową granicę. Rosyjski dyktator Władimir Putin odnosząc się w środę po raz pierwszy do pojawiających się od dwóch dni doniesień o ataku Ukrainy na obwód kurski w Rosji powiedział o "prowokacji na dużą skalę".

- Zacznę od wydarzeń w obwodzie kurskim. Jak wiadomo, reżim kijowski podjął kolejną prowokację na dużą skalę, ostrzeliwując masowo z różnych rodzajów broni, w tym rakiet, budynki cywilne, domy mieszkalne, karetki pogotowia – oświadczył Putin na naradzie z rosyjskim rządem. Zapowiedział, że jeszcze w środę omówi sytuację w tym regionie z szefami struktur porządkowych i wojskowych, oraz zaapelował do udzielenia pomocy mieszkańcom tego regionu i jego władzom. Fragment wystąpienia Putina pokazała agencja RIA Nowosti.

W obwodzie kurskim, jak poinformował na kanale Telegram pełniący obowiązki gubernatora Aleksiej Smirnow, ogłoszono w środę stan wyjątkowy.

Doniesienia o sytuacji w obwodzie kurskim

Rosyjski resort obrony we wtorkowym komunikacie przekazał, że na teren obwodu kurskiego próbowało przedostać się około 300 ukraińskich żołnierzy z 22. Brygady Zmechanizowanej. Siły ukraińskie miały rozpocząć atak we wtorek rano przy wsparciu 11 czołgów i 20 bojowych wozów opancerzonych.

Według rosyjskiego resortu obrony, Ukraińcy zaatakowali pozycje pododdziałów rosyjskiej straży granicznej w rejonie wsi, przylegających do granicy z Ukrainą (w obwodzie sumskim).

Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji (FSB) informowała we wtorkowym komunikacie, że na granicy w obwodzie kurskim "doszło do zbrojnej prowokacji, ale rosyjska straż graniczna i wojsko odparły atak".

Walki przy granicy z Rosją. Reuters publikuje nagranie
Walki przy granicy z Rosją. Reuters publikuje nagranie Reuters

W środę rano kanał Rybar na Telegramie, zbliżony do rosyjskiego ministerstwa obrony, poinformował, że siły ukraińskie opanowały trzy wsie w obwodzie kurskim. Według tych doniesień żołnierze ukraińscy mieli zająć miejscowości Nikołajewo-Darjino, Darjino i Swierdlikowo.

Na terytorium obwodu kurskiego wtargnęło do 400 żołnierzy ukraińskich, a około dwóch tysięcy znajduje się w pobliżu granicy – przekazał Rybar, oceniając, iż "wydarzenia w obwodzie kurskim świadczą o tym, że ukraińska operacja była przygotowywana od dłuższego czasu i – sądząc po liczbie żołnierzy nieopodal granicy - może potrwać jeszcze co najmniej kilka dni".

Obwód kurskiReuters

Niezależny rosyjski portal Meduza bazując na zamieszczanych w sieciach społecznościowych filmach, ocenił, że atakującym w "największej ukraińskiej operacji na terytorium Rosji" zostały przeciwstawione "wyjątkowo słabe siły", składające się ze straży granicznej oraz jednego z utworzonych w ubiegłym roku pułków ochrony granicy, który nie dysponuje pojazdami opancerzonymi.

Portal podaje, że do środowego wieczora strona ukraińska zdobyła punkt kontrolny Sudża na granicy obwodów sumskiego i kurskiego, przy czym wzięto do niewoli kilkudziesięciu rosyjskich funkcjonariuszy straży granicznej; zdobyto również stację pomiaru gazu koło Sudży, należącą do infrastruktury głównego rosyjskiego gazociągu tłoczącego gaz do Europy przez terytorium Ukrainy. Informacji tych nie potwierdziły dotychczas oficjalne źródła rosyjskie ani ukraińskie.

Meduza twierdzi, że główna grupa Ukraińców przemieściła się w kierunku Rylska, zdobywając dwie pobliskie wsie Leonidowo i Zielienyj Szlach. "Rosyjscy 'korespondenci wojenni' podali, że oddziały Ukraińskich Sił Zbrojnych dotarły do przedmieść Korieniewa, jednak nie jest to potwierdzona informacja" - pisze portal, dodając, że "pomimo paniki ze strony 'korespondentów wojennych' Ukraińskie Siły Zbrojne nie wkroczyły jeszcze (a być może nawet nie próbowały) do samej Sudży", choć zbliżyły się do niej przynajmniej od zachodu, a być może również od południa. Ukraiński ostrzał miał przy tym poważnie uszkodzić bloki mieszkalne.

CZYTAJ TAKŻE: Rosjanie mówią o "zbrojnej prowokacji", Kijów milczy. Co dzieje się w obwodzie kurskim?

Co mówi Ukraina?

Oficjalnie Kijów wciąż nie skomentował doniesień rosyjskich w sprawie walk na terenie obwodu kurskiego. Poinformowali o nich natomiast ukraińscy blogerzy i analitycy wojskowi. Znany ekspert i dziennikarz Jurij Butusow przekazał, że Ukraińcy w czasie walk mogli wziąć do niewoli kilku rosyjskich żołnierzy. Zastrzegł jednak, że oficjalnych informacji w tej sprawie nie ma.

Ukraiński portal NV napisał, że wywiad wojskowy w Kijowie odmówił komentarza na temat "przedarcia się" sił ukraińskich w obwodzie kurskim. Rozmówca służb ujawnił jedynie, że "w działaniach tych na pewno nie uczestniczyli członkowie Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego, formacji wchodzącej w skład sił zbrojnych Ukrainy".

Autorka/Autor:js

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Reuters