Kto zabił "Motorolę"? Separatyści grożą odwetem


Po zabójstwie "Motoroli" sytuacja w Donbasie może się zaostrzyć - wieszczą rosyjskie media. Eksperci w Kijowie twierdzą, że zamach na znanego Arsena Pawłowa będzie pretekstem do dalszych czystek w szeregach samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. I że Rosja wykorzysta tę sprawę do własnych celów.

- Nie będzie żadnej litości - ogłosił "premier" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandr Zacharczenko. Oskarżył władze w Kijowie o łamanie rozejmu i powiedział, że prezydent Petro Poroszenko wypowiedział donieckim rebeliantom "otwartą wojnę".

Donieckie służby ustalają tożsamość zabójcy. Zacharczenko powiedział, że zleceniodawca zamachu, w którym zginął jeden z najbardziej znanych rebeliantów w republice, już jest znany.

33-letni Arsen Pawłow, dowódca oddziału Sparta, posługujący się pseudonimem "Motorola", zginął w windzie, w której eksplodował ładunek wybuchowy. Do zamachu doszło w niedzielę wieczorem, w bloku, gdzie mieszkał.

Zacharczenko i Płotnicki - następni?

W poniedziałek ukraińskie media poinformowały o szczegółach: mieszkanie rebelianta było objęte całodobową ochroną, zamachowcy postanowili zatem wykorzystać windę. Ładunek wybuchowy został zamieszczony na linie. Według nieoficjalnych informacji, wraz z "Motorolą" zginął także jego ochroniarz.

Donieccy separatyści oskarżyli o zamach "ukraińskich dywersantów". Przedstawiciele władze w Kijowie twierdzą z kolei, że "Motorola" zginął z rąk rosyjskich służb specjalnych. Nieoczekiwanie do zamachu przyznał się zakazany w Rosji nacjonalistyczny ruch Misanthropic Division. Na opublikowanym w sieci wideo czterech uzbrojonych i zamaskowanych mężczyzn zapowiada, że "następnymi ofiarami będą Aleksandr Zacharczenko i przywódca samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej Igor Płotnicki". Nie wiadomo jednak, czy nagranie jest prawdziwe.

Prognozy po zamachu

Po zabójstwie "Motoroli", władze w Doniecku ogłosiły w samozwańczej republice trzydniową żałobę. Ukraińskie i rosyjskie media snują prognozy, jakie następstwa będzie miał głośny zamach. "To może być wstęp do nowej wojny" - wieści rosyjska gazeta "Wzgliad". "Sytuacja w Donbasie się zaostrzy" - relacjonuje rosyjska agencja RIA Nowosti.

- Zabójstwo "Motoroli" może doprowadzić do czystek w szeregach donieckich rebeliantów – ocenia z kolei Georgij Tuka, szef donieckiej administracji mianowany przez władze w Kijowie. I podkreśla: - Rosja zapewne wykorzysta to do własnych celów.

Poszukiwany przez władze Ukrainy 33-letni "Motorola" chwalił się w wywiadach, że osobiście zabił co najmniej 15 ukraińskich żołnierzy.

Autor: tas\mtom / Źródło: censor.net, 112.ua, vz.ru, RIA Nowosti

Tagi:
Raporty: