Prezydent USA Donald Trump planuje w ostatnich 10 tygodniach swojej prezydentury tak zaostrzyć kurs wobec Pekinu, by administracja Joe Bidena miała trudności z ewentualną zmianą takiej polityki - podaje portal Axios, powołując się na źródła w Waszyngtonie.
Administracja Donalda Trumpa - jak utrzymuje Axios - planuje nałożyć sankcje na kolejne chińskie firmy i urzędników rządowych, oskarżanych o współudział w łamaniu praw człowieka w Sinciangu i Hongkongu lub zagrażanie bezpieczeństwu narodowemu USA. W ostatnich dwóch miesiącach Trumpa w Białym Domu na wysokie stanowiska w Waszyngtonie mają być mianowani eksperci konfrontacyjnie nastawieni wobec Pekinu. Urzędnicy w Pentagonie dyskutują też nad rozszerzeniem listy firm, które mają powiązania z chińskim wojskiem.
"O ile Pekin nie zmieni kursu i nie stanie się odpowiedzialnym graczem na arenie światowej, przyszli prezydenci USA uznają za politycznie samobójcze odwracanie historycznych działań prezydenta Trumpa" - przekazał Axios rzecznik Narodowej Rady Bezpieczeństwa (NSC) John Ullyot.
Pekin z nadzieją na poprawę
Pekin oświadczył tymczasem, że spodziewa się, iż nowa administracja Bidena spotka się z Chinami w połowie drogi, poradzi sobie z różnicami i postawi na rozwój więzi chińsko-amerykańskich na właściwej drodze. - Mam szczerą nadzieję, że pod koniec czterech lat administracji Bidena stosunki USA-Chiny będą w znacznie lepszym stanie niż są dzisiaj - powiedział Fang Xinghai, wiceprzewodniczący Chińskiej Komisji Regulacji Papierów Wartościowych.
W międzyczasie Pekin powinien być w stanie rozwiązać problemy księgowe z chińskimi firmami pod administracją Bidena, powiedział Fang, który przemawiał podczas sesji Bloomberg New Economy Forum.
Pogorszenie stosunków między USA i Chinami
Stosunki między USA a Chinami są w ocenie wielu ekspertów obecnie najgorsze od dziesięcioleci. Obie strony spierają się w kwestiach handlowo-gospodarczych, a także w sprawach autonomii Hongkongu, statusu Tajwanu, traktowania muzułmańskich mniejszości etnicznych w Chinach czy chińskich roszczeń na Morzu Południowochińskim.
Biały Dom obarcza również Chiny odpowiedzialnością za pandemię COVID-19 i zarzuca im szpiegostwo przemysłowe. Rząd Chin stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom.
W lipcowym przemówieniu w Kalifornii sekretarz stanu USA Mike Pompeo oświadczył, że stosunki Pekin-Waszyngton powinny opierać się na zasadzie "nieufności i weryfikacji". Szef amerykańskiej dyplomacji powiedział też, że znormalizowanie relacji z Chińską Republiką Ludową przez prezydenta Richarda Nixona prawie pół wieku temu ostatecznie nie wpłynęło pozytywnie na amerykańskie interesy.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Chris Kleponis / POOL