Biały Dom tłumaczy słowa Trumpa 

Źródło:
PAP
Donald Trump: ze Strefy Gazy można uczynić międzynarodowe miejsce
Donald Trump: ze Strefy Gazy można uczynić międzynarodowe miejsce Cable News Network Inc. All rights reserved 2025
wideo 2/6
Donald Trump: ze Strefy Gazy można uczynić międzynarodowe miejsce Cable News Network Inc. All rights reserved 2025

Biały Dom przekazał, że prezydent USA Donald Trump nie zobowiązywał się na razie do wysłania wojsk amerykańskich do Strefy Gazy. Podkreślił też, że Stany Zjednoczone nie będą finansować jej odbudowy. Tymczasem międzynarodowe organizacje praw człowieka potępiły plan amerykańskiego prezydenta dotyczący przejęcia kontroli nad Strefą Gazy i przesiedlenia Palestyńczyków.

- Prezydent nie zobowiązywał się do rozmieszczenia żołnierzy na terenie Strefy Gazy - powiedziała dziennikarzom rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.

Zaznaczyła, że Trump powiedział, iż "Stany Zjednoczone nie będą finansować odbudowy Strefy Gazy". - Jego administracja będzie współpracować z naszymi partnerami w regionie, by odbudować ten region - sprecyzowała.

Tłumaczenie słów Trumpa

Tłumaczyła, że Trump "bardzo jasno powiedział, że oczekuje od naszych partnerów w regionie – a zwłaszcza Egiptu i Jordanii – by tymczasowo przyjęli uchodźców palestyńskich, aby można było odbudować ich domy". Później sprecyzowała, że uchodźcy palestyńscy "powinni być tymczasowo przemieszczeni ze Strefy Gazy na czas odbudowy, (…), ponieważ jest to teraz rumowisko, a nie miejsce, gdzie mogą mieszkać ludzie".

Według sekretarza stanu Marca Rubio Trump zaoferował jedynie, że Stany Zjednoczone będą odpowiadały za odbudowę Strefy Gazy, a w jego ofercie chodzi o "oczyszczenie gruzów i zniszczeń". Jak dodał, w czasie wykonywania tych prac mieszkańcy Strefy Gazy będą musieli gdzieś mieszkać.

Zapewnił, że propozycja Trumpa nie jest wrogim krokiem, a jej szczegóły wymagają jeszcze opracowania. - Myślę, że to bardzo szlachetny gest - dodał podczas wizyty w Gwatemali.

Donald Trump podczas wizyty Benjamina Netanjahu w Białym Domu, 4 lutego 2025 r.PAP/EPA/SHAWN THEW / POOL

Prezydnet USA chce stworzenia "nieograniczonej liczby miejsc pracy"

Trump oświadczył we wtorek na wspólnej konferencji prasowej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, że USA przejmą kontrolę nad Strefą Gazy. Zapowiedział, że Amerykanie zrównają ten teren z ziemią, stworzą tam "nieograniczoną liczbę miejsc pracy" oraz kurort, w którym mieszkać będą "międzynarodowi ludzie", w tym Palestyńczycy. Jednocześnie powiedział, że mieszkańcy Strefy powinni zostać przesiedleni do sąsiednich krajów arabskich, które na swój koszt miałyby wybudować dla nich miejsca do zamieszkania w "pokoju i harmonii".

Fala krytyki po słowach Trumpa

Wypowiedź Trumpa wywołała falę oburzenia na świecie. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres ostrzegł w środę przed próbą "czystek etnicznych" w Strefie Gazy. Rzecznik Guterresa, Stephane Dujarric zaznaczył, że "wszelkie przemieszczanie ludności pod przymusem jest równoznaczne z czystką etniczną".

Zdaniem organizacji obrony praw człowieka Amnesty International plan "przejęcia kontroli" nad Strefą Gazy jest "przerażający i nielegalny". - Oświadczenia prezydenta Trumpa wzywające do przymusowego wysiedlenia Palestyńczyków z okupowanej Strefy Gazy należy powszechnie i jednoznacznie potępić - stwierdziła sekretarz generalna organizacji Agnes Callamard. - Język, którego używa (Donald Trump) jest podżegający i skandaliczny, a jego propozycja stanowi rażące naruszenie prawa międzynarodowego - podkreśliła.

Omar Shakir, zajmujący się w Human Rights Watch Izraelem i Palestyną, stwierdził, że gdyby dokonano wysiedleń, byłaby to "moralna obrzydliwość". - Międzynarodowe prawo humanitarne zabrania przymusowych wysiedleń ludności z okupowanego terytorium. Kiedy takie przymusowe wysiedlenia mają charakter powszechny, mogą zostać uznane za zbrodnię wojenną lub zbrodnię przeciwko ludzkości - dodał.

Strefa GazyPAP - Ziemienowicz Adam, Maciej Zieliński

Autorka/Autor:mjz/ft

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/FRANCIS CHUNG/POLITICO