Prezydent USA Donald Trump w wywiadzie dla portalu Politico odniósł się do presji wywieranej na wenezuelskie władze. Pytany, jak daleko posunie się, by odsunąć przywódcę Wenezueli Nicolasa Maduro od władzy, powiedział, że nie chce o tym mówić, lecz później dodał, że "jego (Maduro - red.) dni są policzone". A co z ewentualnym wysłaniem amerykańskich wojsk do Wenezueli? Trump dwukrotnie odmówił wykluczenia takiego scenariusza.
- Nie chcę tego wykluczać, w jedną czy w drugą stronę. Nie mówię o tym - odparł. Dodał, że nie chce publicznie mówić o strategii wojskowej, a pytany o cel swojej polityki, oświadczył, że "chce, by Wenezuelczycy byli traktowani dobrze".
- Chcę, żeby ludzie z Wenezueli, z których wielu mieszka w Stanach Zjednoczonych, byli szanowani. Przecież byli dla mnie wspaniali. Głosowali na mnie w 94 procentach, czy coś koło tego - powiedział Trump. - To niesamowici ludzie. A Maduro traktował ich okropnie - dodał.
Zapewnił, że choć odebrał legalny status pobytu setkom tysięcy Wenezuelczyków w USA, chce imigrantów, którzy wnoszą coś do kraju.
Trump ułaskawił byłego prezydenta skazanego za handel narkotykami
Zapytany, czy wobec Meksyku lub Kolumbii, które są w znacznie większym stopniu odpowiedzialne za napływ fentanylu do USA, rozważyłby "zrobienie czegoś podobnego", co w przypadku Wenezueli, Trump odparł: "Pewnie, że bym to zrobił". Podobne sugestie - użycia siły m.in. przeciwko zakładom produkcji narkotyków w tych krajach - czynił już w przeszłości.
Trump przekonywał, że jego walka z przemytem narkotyków nie kłóci się z ułaskawieniem przez niego byłego prezydenta Hondurasu Juana Orlando Hernandeza, skazanego w ubiegłym roku na 45 lat więzienia za udział w przemycie przez kartele narkotykowe kokainy do USA. Trump dodał, że decyzję podjął na podstawie opinii innych.
- Wiem o nim (Hernandezie) bardzo niewiele, poza tym, że ludzie mówili (...) że został wrobiony. Był prezydentem kraju. Ten kraj, no wiesz, handluje narkotykami, można to chyba powiedzieć o każdym kraju, a ponieważ był prezydentem, skazano go na jakieś 45 lat więzienia. I wielu ludzi walczy o Honduras, bardzo dobrych ludzi, których znam. I uważają, że był okropnie traktowany, i poprosili mnie, żebym to zrobił - tłumaczył Trump.
Kryzys na linii USA - Wenezuela
USA oskarżają wenezuelskiego przywódcę Nicolasa Maduro o kierowanie przemytem narkotyków i nie uznają go za prawowitego prezydenta Wenezueli.
Stany Zjednoczone prowadzą od września w rejonie Karaibów i wschodniego Pacyfiku działania wojskowe, których celem, według Białego Domu, ma być walka z handlem narkotykami, poprzez ostrzeliwanie łodzi, na pokładzie których mają być one przemycane. Wysłały też 15 tysięcy żołnierzy i największy na świecie lotniskowiec USS Gerald Ford w zasięg uderzenia Wenezueli.
W zeszłym tygodniu Reuters poinformował o szczegółach rozmowy telefonicznej amerykańskiego prezydenta z wenezuelskim dyktatorem, do której doszło 21 listopada. Donald Trump powiedział Nicolasowi Maduro, że ma on tydzień na ucieczkę z kraju wraz z rodziną, odmawiając jednak amnestii dla niego i jego ludzi - twierdzi agencja. W dniu wygaśnięcia rzekomego terminu, 28 listopada, Trump ogłosił zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Wenezuelą. Tymczasem Maduro ocenił rozmowę z Trumpem jako "serdeczną".
Autorka/Autor: kkop/lulu
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/RONALD PENA