Były prezydent Hondurasu ułaskawiony przez Donalda Trumpa

Juan Orlando Hernandez otoczony przez funkcjonariuszy policji podczas procesu ekstradycyjnego w Hondurasie
Były prezydent Hondurasu Juan Orlando Hernandez skazany za handel narkotykami
Źródło: Reuters Archive
Donald Trump ułaskawił byłego prezydenta Hondurasu Juana Orlando Hernandeza, skazanego na 45 lat więzienia za handel narkotykami i posiadanie broni palnej. Polityk w poniedziałek wyszedł z więzienia w Wirginii Zachodniej.
Kluczowe fakty:
  • Juan Orlando Hernandez był prezydentem Hondurasu w latach 2014-2022.
  • Został skazany na 45 lat więzienia za współudział w przemycie kokainy do USA.
  • Trump ułaskawił byłego prezydenta Hondurasu tuż przed wyborami prezydenckimi w tym kraju.

Informacja o opuszczeniu zakładu karnego przez byłego prezydenta Hondurasu pojawiła się w rejestrze więźniów federalnych w USA. Jak podała agencja Reutera, informację o wyjściu z więzienia 57-letniego Hernandeza potwierdziła jego żona Ana Garcia we wpisie na Facebooku. "Po prawie czterech latach bólu, czekania i trudnych procesów mój mąż Juan Orlando Hernandez WRÓCIŁ jako wolny człowiek, dzięki prezydenckiemu aktowi łaski danemu przez prezydenta Donalda Trumpa" - napisała Garcia.

Informację o tym, że Trump ułaskawił Hernandeza, we wtorek potwierdził również przedstawiciel Białego Domu.

Były prezydent w więzieniu

Hernandez, który sprawował urząd prezydenta Hondurasu w latach 2014-2022, w kwietniu 2022 roku - krótko po tym, jak przestał być prezydentem - został poddany ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, gdzie dwa lata później został skazany na 45 lat więzienia za współudział w przemycie kokainy do USA.

Polityk miał, według sądu, przyjmować miliony dolarów łapówek od gangsterów z meksykańskiego kartelu Sinaloa w zamian za ochronę przemytników przed organami ścigania. W procederze miał brać udział również jego brat i były deputowany parlamentu Tony Hernandez, skazany w 2019 roku.

Amerykańska prokuratura podała w ubiegłym roku, że sieć handlarzy narkotyków chroniona w okresie prezydentury Hernandeza przemyciła do USA ponad 500 ton kokainy, a sam prezydent zarobił na tym miliony dolarów.

21 kwietnia 2022 r.
Juan Orlando Hernandez otoczony przez funkcjonariuszy policji podczas procesu ekstradycyjnego
Źródło: Gustavo Amador/EPA/PAP

Ogłaszając ułaskawienie Hernandeza, Trump tłumaczył, że "według wielu szanowanych osób był traktowany bardzo surowo i niesprawiedliwie". W poniedziałek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt stwierdziła, że prezydent USA podjął swoją decyzję na podstawie opinii mieszkańców Hondurasu o tym, że Hernandez został wrobiony, a zarzuty przeciwko niemu były motywowane politycznie. Nie wyjaśniono, o jakich mieszkańców Hondurasu chodzi.

- Należał do partii opozycyjnej. Sprzeciwiał się wartościom poprzedniej administracji, a oskarżenie wniesiono, ponieważ był prezydentem Hondurasu - powiedziała Leavitt. Wskazywała też na rzekome błędy w procesie polityka, m.in. zbyt krótki czas, jaki dano jego prawnikowi na przygotowanie się do procesu, oraz na oparcie się na zeznaniach przestępców.

Hernandez był pierwszym byłym szefem obcego państwa skazanym przez amerykański sąd od czasu byłego dyktatora Panamy Manuela Noriegi, również skazanego za przemyt narkotyków.

Co o Hernandezie sądzą jego rodacy? Gdy polityk w 2024 roku usłyszał wyrok w USA, portal Al-Dżazira przekazał, iż był on "tak niepopularny, że wielu Honduran cieszyło się, gdy został zatrzymany przez amerykańską agencję ds. zwalczania narkotyków". Migranci z Hondurasu zapełniali miejsca w sądzie, w którym toczył się proces byłego prezydenta. "Niektórzy z nich - pisała Al-Dżazira - lekceważąc surowy zakaz sędziego dotyczący zabierania głosu na sali sądowej, głośno chichotali, gdy Hernandez zeznawał, że nie miał nic wspólnego z handlem narkotykami, a jego oskarżyciele to 'zawodowi kłamcy'".

Trump grozi "piekielną ceną"

Trump ogłosił ułaskawienie Juana Orlando Hernandeza tuż przed niedzielnymi wyborami prezydenckich w Hondurasie. W wyborach tych prezydent USA zdecydowanie poparł Nasry Asfurę - kandydata konserwatywnej Partii Narodowej, z ramienia której Hernandez został wcześniej prezydentem.

Wynik ostatnich wyborów w Hondurasie pozostaje nierozstrzygnięty, bo dwóch czołowych kandydatów, Asfurę i przedstawiciela Partii Liberalnej Salvadora Nasrallę, w pierwszej turze dzieliło tylko kilkaset głosów. Trump zapowiadał, że będzie wspierał kraj tylko w przypadku zwycięstwa swojego kandydata, a w poniedziałek dodał, że "Honduras stara się zmienić wyniki wyborów" i że jeśli to zrobi, "zapłaci piekielną cenę".

Do ułaskawienia Hernandeza dochodzi także w momencie, gdy amerykańskie wojsko na rozkaz prezydenta Trumpa prowadzi zdecydowane działania przeciwko przemytnikom narkotyków na Morzu Karaibskim i pacyficznym wybrzeżu Ameryki Południowej. Administracja USA grozi też ofensywą lądową przeciwko prezydentowi Wenezueli Nicolasowi Maduro, oskarżanemu przez amerykańskie władze o przewodzenie kartelowi narkotykowemu.

Czytaj także: