W poniedziałek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump oświadczył na Twitterze, że "tak naprawdę nie ma znaczenia, czy generał Kasem Sulejmani szykował atak". - Nie ma to znaczenia ze względu na jego potworną przeszłość - napisał Trump, broniąc swojej decyzji o zabiciu irańskiego dowódcy.
The Fake News Media and their Democrat Partners are working hard to determine whether or not the future attack by terrorist Soleimani was “imminent” or not, & was my team in agreement. The answer to both is a strong YES., but it doesn’t really matter because of his horrible past!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 13 stycznia 2020
"Media podające fake newsy i ich demokratyczni partnerzy ciężko pracują nad ustaleniem, czy atak terrorysty Sulejmaniego był 'nieuchronny', czy nie, oraz czy mój zespół był co do tego zgodny" - napisał Trump.
"Odpowiedź na oba pytania to zdecydowane TAK, ale tak naprawdę nie ma to znaczenia ze względu na jego potworną przeszłość!" - dodał.
Brak dowodów na plany Sulejmaniego
Administracja Trumpa twierdzi, że Sulejmani został zabity w Bagdadzie w nalocie przeprowadzonym przez wojska USA, gdyż szykował ataki, które zagrażały amerykańskim dyplomatom oraz żołnierzom w Iraku i innych krajach regionu. Jak pisze Reuters, demokraci i część republikanów podaje w wątpliwość to uzasadnienie.
W piątek w wywiadzie dla Fox News Trump stwierdził, że zanim Sulejmani został zabity, Iran planował ataki na cztery amerykańskie ambasady. W niedzielę szef Pentagonu Mark Esper w rozmowie z CBS przyznał jednak, że nie widział żadnych konkretnych dowodów, które miałyby to potwierdzać.
Śmierć generała
Irański generał Kasem Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al Kuds, oraz jeden z dowódców proirańskiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis zginęli 3 stycznia na międzynarodowym lotnisku w Bagdadzie w ataku rakietowym sił USA.
Autor: pp//kg / Źródło: PAP