Betonowy dach spada na setki ludzi. Nagrania ostatnich chwil przed katastrofą

Nagranie z klubu w Santo Domingo
Dominikana. Moment tuż przed zawaleniem się dachu klubu
Źródło: Cable News Network Inc. All rights reserved 2025

Media dotarły do nagrań zarejestrowanych tuż przed zawaleniem się dachu klubu w Santo Domingo w Dominikanie. Widać na nich, jak zabawę nagle przerywa spadający na ludzi betonowy sufit. W środę bilans ofiar śmiertelnych katastrofy wzrósł do co najmniej 184 osób, wciąż nie wiadomo, ile osób było wówczas wewnątrz budynku.

Kluczowe fakty
  • Dramatyczne nagrania opublikowała stacja CNN, oba są pozbawione dźwięku.
  • Miejscowe władze podały, że od ponad 24 godzin spod gruzów nie wyciągnięto żywej osoby.
  • Wśród 184 ofiar śmiertelnych jest m.in. gwiazda muzyki, przedstawiciele świata polityki i sportu.

Wyciszone przez redakcję CNN nagrania zarejestrowane zostały przez uczestników koncertu w Santo Domingo. Nie wiadomo, czy ich autorzy przeżyli. Na jednym z nich widać niewielkie otwory w suficie nad główną salą klubu, w której bawili się goście. Nagle sufit wraz z całym podwieszonym sprzętem zaczyna spadać, a nagranie gwałtownie się urywa. Drugie z udostępnionych przez stację nagrań zarejestrowało ten sam moment widziany z boku sceny, na której trwał koncert. Widać grający zespół, a następnie rękę jednej ze stojących w pobliżu sceny osób, która wskazuje na sufit. Nagle na sali pojawia się huk i ludzkie krzyki, a tuż po tym zapada ciemność i nagranie się urywa.

Kadr z nagrania z klubu, na scenie gwiazda wieczoru
Kadr z nagrania z klubu, na scenie gwiazda wieczoru
Źródło: Cable News Network Inc. All rights reserved 2025

Dominikana. Rośnie bilans ofiar katastrofy

Do tragedii doszło w nocy z poniedziałku na wtorek miejscowego czasu w klubie Jet Set w stolicy Dominikany, Santo Domingo. Policja początkowo poinformowała, że w trakcie trwającego tam koncertu popularnego piosenkarza Rubby Pereza zawalił się dach, w wyniku czego co najmniej 18 osób zginęło. W środę bilans ofiar wzrósł już do 184 osób - podał Szef Centrum Operacji Kryzysowych Juan Manuel Mendez. Ponad 200 innych osób odniosło obrażenia, jednak dokładna liczba rannych pozostaje nieznana.

Wciąż nie jest znana również dokładna liczba osób, które przebywały w klubie Jet Set w chwili katastrofy. Według świadków budynek był tej nocy wypełniony po brzegi. Byli tam m.in. przedstawiciele branży muzycznej, znani sportowcy i urzędnicy państwowi, którzy przyszli na koncert Pereza.

Czekają na informacje o krewnych

Przed miejscem, gdzie stał klub, od dwóch dni gromadzą się ludzie, którzy z niepokojem oczekują informacji o zaginionych krewnych. Wielu trzyma w rękach zdjęcia najbliższych. Na wiadomości o swoich bliskich od dwóch dni czeka też tłum przed instytutem medycyny sądowej w Santo Domingo.

Szef Centrum Operacji Kryzysowych na konferencji prasowej powiedział, że nadzieje na znalezienie większej liczby ocalałych są coraz mniejsze, a od ponad 24 godzin spod gruzów nie wyciągnięto żadnej żywej osoby. Zapowiedział, że poszukiwania będą kontynuowane, dopóki nie zostanie znalezione ostatnie ciało. - Nikogo nie porzucimy - obiecał Juan Manuel Mendez. W akcji biorą udział zespoły ratunkowe z Izraela i Portoryko. Agencja AP podała, że do tej pory udało się zidentyfikować 54 ciała. Odbyły się już pierwsze pogrzeby.

Znane osoby wśród ofiar zawalenia się dachu

Do tej pory ustalono, że wśród ofiar śmiertelnych są gubernatorka prowincji Monte Cristi Nelsy Cruz oraz dwaj baseballiści, Octavio Dotel i Tony Blanco, na co dzień grający w amerykańskiej zawodowej lidze MLB. Zginęła także gwiazda wieczoru, czyli Rubby Perez, oraz występujący z nim na scenie saksofonista Luis Solis. Ponadto wśród zabitych zidentyfikowano m.in. kardiologa, architekta, emerytowanego policjanta, byłego urzędnika ONZ, prezesa dominikańskiego banku AFP Popular wraz z żoną, syna i synową oraz ministra robót publicznych.

Na razie nie ustalono, co było przyczyną zawalenia się dachu. Nie wiadomo też, kiedy budynek klubu przechodził ocenę stanu technicznego. Właściciele Jet Set zapewnili w oświadczeniu, że współpracują z właściwymi władzami i służbami. Prezydent Dominikany Luis Abinader ogłosił trzy dni żałoby narodowej po katastrofie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Media: gubernatorka zdążyła zadzwonić do prezydenta po katastrofie w klubie

Zawalił się dach w klubie w Dominikanie
Zawalił się dach w klubie w Dominikanie
Źródło: PAP/EPA/XP3 GROUP
TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: