Zawalił się dach klubu. Co najmniej 18 osób nie żyje, trwa akcja ratunkowa

Dominikana. Służby w miejscu zawalenia się dachu klubu
Dominikana. Zawalił się dach klubu nocnego
Źródło: ENEX

Co najmniej 18 osób zginęło w wyniku zawalenia się dachu klubu nocnego na Dominikanie. Na miejscu trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa. Służby przekazały, że pod gruzami mogą znajdować się żywi ludzie.

Kluczowe fakty
  • Tragedia w stolicy Dominikany, Santo Domingo. Podczas koncertu popularnego piosenkarza zawalił się dach.
  • Zginęło co najmniej 18 osób, dokładna liczba rannych nie jest jeszcze znana.
  • Służby nadal prowadzą poszukiwania ludzi pod gruzami zawalonego budynku.

Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek czasu lokalnego w klubie Jet Set w stolicy Dominikany, Santo Domingo. Policja poinformowała, że w trakcie trwającego tam koncertu popularnego piosenkarza Rubby Pereza zawalił się dach, w wyniku czego co najmniej 18 osób zginęło.

Dominikana. Służby w miejscu zawalenia się dachu klubu
Dominikana. Służby w miejscu zawalenia się dachu klubu
Źródło: PAP/EPA/ORLANDO BARRIA

ZOBACZ TEŻ: Po wichurze i ulewach runął dach, zginęły trzy osoby

Tragedia w klubie nocnym

Nie jest jasne, ile dokładnie osób zostało rannych. Juan Manuel Mendez, dyrektor krajowy ds. zarządzania kryzysowego, przekazał, że karetki kursowały z miejsca tragedii do lokalnych szpitali ponad sto razy, czasem transportując więcej niż jedną osobę. Reuters, powołując się na władze, informuje o co najmniej 121 osobach rannych.

Jednocześnie na miejscu nadal trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa. - Nadal pracujemy, szukamy ludzi pod gruzami. Uważamy, że wielu z nich jest nadal żywych, dlatego służby nie przestaną, dopóki nie znajdziemy ostatniej osoby w tych gruzach - powiedział Mendez.

Jak dotąd nie jest jasne, co doprowadziło do katastrofy. Jet Set to popularny klub w mieście, gdzie w poniedziałkowe wieczory często odbywają się koncerty - pisze BBC. Według lokalnych mediów dach zawalił się, gdy piosenkarz Perez był na scenie. Według doniesień udało się go uratować.

Kondolencje rodzinom ofiar złożył prezydent Dominikany Luis Abinader, a także burmistrzyni stolicy Carolina Mejía de Garrigó. "Nasze miasto budzi się po strasznej tragedii, która wydarzyła się w klubie nocnym Jet Set. Moje najgłębsze wyrazy współczucia kieruję do rodzin, które wciąż czekają na wiadomości o swoich bliskich" - napisała w serwisie X.

Czytaj także: