Żyjący na uchodźstwie w Indiach duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV otrzymał w sobotę pierwszą dawkę szczepionki przeciwko COVID-19. Ten zastrzyk jest bardzo pomocny – powiedział i zachęcił innych do pójścia w jego ślady.
Jak podaje Agencja Reutera, Dalajlama zapisał się na szczepienie, gdy tylko rozpoczęto program szczepień. Z uwagi na względy bezpieczeństwa do szpitala w mieście Dharamsala na północy Indii przywódca Tybetańczyków udał się z samego rana w sobotę. Podano mu szczepionkę Covishield, opracowaną wspólnie przez Uniwersytet Oksfordzki i AstraZenecę.
Dalajlama po zaszczepieniu zaapelował, by każdy, kto ma taką możliwość, poszedł w jego ślady i zadbał o swoje zdrowie. - Ten zastrzyk jest bardzo pomocny, bardzo dobry. Zatem wszyscy pacjenci, którzy się do tego kwalifikują, także powinni go przyjąć – powiedział.
Akcja szczepień w Indiach rozpoczęła się w połowie stycznia. Do tej pory w kraju zakaziło się łącznie ponad 11 milionów ludzi, a ponad 150 tysięcy zmarło.
Przywódca Tybetańczyków na uchodźctwie
Dalajlama opuścił Tybet w 1959 roku po krwawo stłumionym tam antychińskim powstaniu. Tybetański przywódca znalazł wówczas schronienie w Indiach. To właśnie tam, w mieście Dharamśala, do dziś mieści się siedziba tybetańskich władz na uchodźstwie.
Pekin określa go mianem zdrajcy i zarzuca mu dążenie do oderwania Tybetu od Chin, które sprawują tam władzę od 1951 roku.
Tybetańczycy wierzą, że dalajlama odradza się po śmierci w nowej postaci jako "żywy budda".
Źródło: Reuters