- Ponad 54 tysiące protestów przeciwko wyborowi prezydenta RP wpłynęło do Sądu Najwyższego. Ponad 50 tysięcy z nich sąd pozostawił bez dalszego biegu, a dopuścił ponowne przeliczenie głosów w 250 komisjach.
- W 84 komisjach obwodowych prokuratura stwierdziła rozbieżności między oficjalnymi protokołami głosowania a ustaleniami wynikającymi z oględzin. Jednak 1 lipca 2025 roku Sąd Najwyższy przyjął uchwałę o ważności wyborów.
- Postępowania prokuratury wciąż trwają. Ujawniane nieprawidłowości potęgowały poczucie, że błędy nie były przypadkowe. Część polityków mówiła o konieczności ponownego przeliczenia wszystkich oddanych głosów.
- To niemożliwe. Eksperci wyjaśniają dlaczego oraz co jeszcze ujawniły tegoroczne wybory prezydenckie, jeśli chodzi o słabości systemu prawnego. Pewne rzeczy można szybko poprawić.
Chociaż Karol Nawrocki złożył 6 sierpnia 2025 roku przysięgę prezydencką przed Zgromadzeniem Narodowym, wciąż toczą się śledztwa prokuratorskie w sprawie liczenia głosów w wyborach prezydenckich. Nowy minister sprawiedliwości Waldemar Żurek na swojej pierwszej konferencji prasowej 31 lipca zadeklarował, że pochyli się "nad każdym doniesieniem złożonym przez obywatela, który wskazuje, gdzie mogło dojść do nieprawidłowości w procesie liczenia głosów". Natomiast 4 lipca w RMF FM mówił: "Musimy mieć świadomość, że toczą się śledztwa wyborcze i ja bym chciał maksymalnie dużo komisji, gdzie mamy podejrzenia, sprawdzić i będę sukcesywnie wysyłał te wyniki przeliczonych głosów prawidłowo już przy udziale prokuratora do Państwowej Komisji Wyborczej". Po czym dodał: "Bo obywatel nie może mieć takiej sytuacji, że widzi inny wynik na stronach PKW i słyszy od prokuratora inny wynik".
Jednak nie tylko takie wątpliwości w związku z przeprowadzaniem wyborów w Polsce ma wielu obywateli w wyniku tego, co obserwowaliśmy po 1 czerwca.