Dzień po "wyborach" rebelianci uaktywnili się na froncie. Potwierdzają się też wcześniejsze ostrzeżenia i sygnały o zwiększaniu militarnego potencjału separatystów. Zdaniem analitycznej grupy Informacyjny Sprzeciw, sformowano cztery uderzeniowe grupy złożone z rebeliantów, najemników z Rosji i rosyjskich wojskowych.
Dzień po "wyborach" separatyści najbardziej aktywni byli w rejonie donieckiego lotniska oraz w okolicach Stanicy Ługańskiej, Słowianoserbska i Popasnej (wszystkie w obwodzie ługańskim). W poniedziałek rano postawili ultimatum żołnierzom ukraińskim na posterunku nr 31 (obwód ługański). Zażądali opuszczenia pozycji i oddali w stronę Ukraińców pięć strzałów z moździerzy. Obrońcy posterunku odpowiedzieli ogniem artylerii.Rebelianci ostrzeliwali też pododdziały ukraińskie w rejonie miejscowości Krymskoje i Granitnoje. "W wyniku ostrzałów jeden ukraiński wojskowy został ranny, został skierowany na leczenie" - poinformował sztab operacji antyterrorystycznej (ATO).Grupy uderzenioweJak pisze na Facebooku ukraiński analityk wojskowy Dmytro Tymczuk, obecnie trwa "przeformowywanie pospolitego ruszenia"."Na ten moment rosyjsko-terrorystyczne wojska zakończyły formowanie czterech grup uderzeniowych". Najbardziej na północ wysunięta jest grupa ługańska - to oddziały skoncentrowane w rejonie Pierwomajsk - Ługańsk - Stanica Ługańska. Na zachód od niej stoi zgrupowanie, które miałoby uderzać od Gorłówki i Doniecka. Potem front skręca na południe. I właśnie na południe od Doniecka stoją dwie uderzeniowe grupy: rejon Wołnowacha - Telmanowo oraz Nowoazowsk."W skład tych zgrupowań, według ocen grupy Informacyjny Sprzeciw, wchodzi ok. 14-15 tys. rosyjskich najemników i wojskowych Federacji Rosyjskiej, a także 10-12 tys. bojowników z lokalnych formacji bandyckich" - pisze Tymczuk. Analityk wymienia też kolejne dokładne liczby. W skład wymienionych czterech zgrupowań wchodzić ma: 110-115 czołgów, 250-280 wozów opancerzonych, 80-100 dział artyleryjskich i wyrzutni rakietowych. ok. 500 ciężarówek i ciągników.Ujednolicić zbieraninęWedług Tymczuka, ale też innych analityków i blogerów śledzących uważnie rozwój wydarzeń w Donbasie, trwa proces reformy "wojska" rebelianckiego.Przy dużym udziale specjalistów rosyjskich dowództwo "Donieckiej Republiki Ludowej" i "Ługańskiej Republiki Ludowej" prowadzą proces "jednoczenia" oddziałów w celi utworzenia "liniowych jednostek i pododdziałów".Jednak z powodu niskiego poziomu dyscypliny w szeregach rebeliantów i kłótni oraz personalnych ambicji dowódców poszczególnych oddziałów proces tego jednoczenia i formowania w miarę jednolitego wojska przebiega z wielkimi oporami.Tak wyglądają okolice donieckiego lotniska
Сюрреализм. pic.twitter.com/joZgqISLcH
— ЄВРОМАЙДАН (@euromaidan) November 3, 2014
Autor: //gak / Źródło: tvn24.pl