Prezydent Argentyny Cristina Fernandez odrzuciła wszystkie zarzuty dotyczące tuszowania zamachu na żydowski ośrodek kulturalny AMIA Buenos Aires. Niedzielne wystąpienie było pierwszym po tym, jak prokurator zapowiedział dalsze śledztwo w sprawie.
Niektórzy są zaskoczeni tym, jak mogę znieść to wszystko. Mówię im, że to tu, w Patagonii - z wiatrem, zimnem i śniegiem - dowiedziałam się, że mogę znieść wszystko. Aby żyć w południowej Argentynie, musisz być twardy Cristina Fernandez
W przemówieniu telewizyjnym Fernandez podkreśliła, że nie ugnie się pod presją polityczną.
- Niektórzy są zaskoczeni tym, jak mogę znieść to wszystko. Mówię im, że to tu, w Patagonii - z wiatrem, zimnem i śniegiem - dowiedziałam się, że mogę znieść wszystko. Aby żyć w południowej Argentynie, musisz być twardy - podkreśliła podczas wystąpienia w rodzinnej prowincji Santa Cruz.
Nie chce ustąpić
Prokurator Gerardo Pollicita wezwał w ubiegły piątek wymiar sprawiedliwości do oskarżenia prezydent Argentyny Cristiny Fernandez de Kirchner i jej współpracowników na podstawie zarzutu "ochrony terrorystów", wysuniętego wcześniej przeciw nim przez prokuratora Alberto Nismana. Nisman zmarł 18 stycznia we wciąż nie wyjaśnionych do końca okolicznościach. Pollicita wystąpił też do prowadzącego sprawę sędziego Daniela Rafecasa o oskarżenie argentyńskiego ministra spraw zagranicznych Hectora Timermana i kilku innych osobistości związanych z rządem. Prokurator oparł się na oskarżeniach przeciwko pani prezydent i Timermanowi wysuniętych publicznie przez Nismana na cztery dni przed śmiercią. Dotąd nie zdołano wyjaśnić, czy Nisman popełnił samobójstwo, czy też został zgładzony.
Poważne zarzuty
Prokurator specjalny prowadzący dochodzenie w sprawie udziału Irańczyków w zamachu na żydowski ośrodek kulturalny AMIA Buenos Aires, w wyniku którego zginęło 85 osób, oskarża Cristinę Fernandez i ministra Timermana oraz kilka innych osobistości o wdrożenie operacji mającej na celu uchronienie przed karą Irańczyków posądzonych o ten zamach, za co Iran miałby się odwdzięczyć, intensyfikując wymianę handlową z Argentyną.
Pollicita oskarża panią prezydent i jej współpracowników o działania mające na celu "zatarcie śladów" przestępstwa. Cristina Fernandez oświadczyła, iż uważa podejrzenia w tej sprawie za "absurdalne". Sprawa śmierci Nismana wstrząsnęła argentyńską opinią publiczną. Nastąpiło to na osiem miesięcy przed wyborami prezydenckimi w Argentynie, a cała sprawa podważa wiarygodność urzędującej szefowej państwa. Zwolennicy Cristiny Fernandez od pewnego czasu podejmują starania o zmianę konstytucji, co pozwoliłoby jej na kandydowanie w tegorocznych wyborach po raz trzeci na stanowisko prezydenta.
Autor: mn\mtom / Źródło: reuters, pap