"To było wstrząsające". Doradca chorwackiego ministra pomagał Polakom w szpitalach

Źródło:
TVN24
Doradca chorwackiego ministra zdrowia o wypadku polskiego autokaru: to było wstrząsające
Doradca chorwackiego ministra zdrowia o wypadku polskiego autokaru: to było wstrząsające TVN24
wideo 2/21
stanojevic chorwacja

To było bardzo wstrząsające doświadczenie dla mnie. Chociaż jestem lekarzem z długoletnim stażem, ale czegoś takiego nie doświadczyłem wcześniej - mówił w TVN24 profesor Milan Stanojevic, doradca chorwackiego ministra zdrowia, który pomagał polskim pielgrzymom poszkodowanym w wypadku autokaru w Chorwacji. - To była straszna tragedia - dodał.

W środę po godzinie 15 wojskowy samolot CASA z 10 osobami poszkodowanymi w wypadku w Chorwacji wylądował w Warszawie na Okęciu. Część pacjentów z Warszawy została rozwieziona karetkami do szpitali w województwach mazowieckim i łódzkim. 18 pacjentów pozostaje jeszcze w chorwackich szpitalach. Czworo pacjentów wojskowy samolot przetransportował po południu do Poznania, skąd przewieziono poszkodowanych do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego imienia doktora Romana Ostrzyckiego w Koninie.

W czwartek gościem "Wstajesz i Wiesz" w TVN24 był profesor Milan Stanojevic, doradca chorwackiego ministra zdrowia, który od samego początku pomagał poszkodowanym pielgrzymom. Pełnił między innymi funkcję tłumacza, ponieważ biegle posługuje się językiem polskim.

CZYTAJ WIĘCEJ: Śledztwo po wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. Planują powołanie biegłych i przesłuchania rannych

Wojskowa CASA przyleciała po grupę rannych w wypadku w Chorwacjitwitter.com/PLinHrvatska

"To było wstrząsające doświadczenie"

- Najpierw miałem telefon od dyrektora jednego ze szpitali w Zagrzebiu, do których trafili poszkodowani, że mają problem w komunikacji. Równocześnie otrzymałem telefon z Polski, że oni [polska delegacja - przyp. red.] przylatują do Chorwacji, żeby się kontaktować z chorymi, żeby zobaczyć, jaki jest ich stan. Także poczekałem na delegację i potem cały czas już byłem z nimi w Zagrzebiu - relacjonował.

Jak mówił, razem z polską delegacją odwiedził chorych w trzech szpitalach w Zagrzebiu. - To było bardzo wstrząsające doświadczenie dla mnie, chociaż jestem lekarzem z długoletnim stażem, ale czegoś takiego nie doświadczyłem wcześniej. To była straszna tragedia. Nie wiem, czy możecie sobie państwo wyobrazić, jak wylatujesz z autobusu, zostajesz w skarpetkach i nagle znajdujesz się w szpitalu, w który nikt cię nie rozumie, nie wiesz, co się stało, nie wiesz, czy ktoś zginął, nie wiesz, czy jest z tobą twój bliski współpasażer, czy nie jest. To naprawdę z punktu widzenia tych ludzi, oni poczuli się nagle zagubieni - opowiadał doradca chorwackiego ministra zdrowia.

Jak dodał profesor Stanojevic, "taka komunikacja, możliwość porozmawiania w ojczystym języku jest w takim momencie bardzo ważna dla tych chorych".

- Oni są w coraz lepszym stanie, ale teraz potrzebują psychologicznej pomocy, bo ten fizyczny stan medyczny, te urazy wszystkie zostały zaopatrzone - przekazał. Podkreślił, że dla poszkodowanych "jest najważniejsze, żeby wrócili do Polski".

"Polska jest moją drugą ojczyzną"

Profesor Stanojevic pytany, skąd tak dobrze zna język polski, odparł, że studiował w Polsce na Akademii Medycznej w Warszawie (dziś Uniwersytet Medyczny). - Moja świętej pamięci małżonka też była Polką, ona nauczyła mnie tak dobrze mówić po polsku. Zresztą ja Polskę kocham, ona jest moją drugą ojczyzną - dodał.  

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: TVN24