Chiny ogłosiły, że kończą program zagranicznych adopcji. Przez ostatnie trzy dekady nowy dom zyskało dzięki niemu ponad 160 tysięcy dzieci, z czego połowa w Stanach Zjednoczonych. Media zauważają, że decyzja pozostawia w niepewności rodziny, których proces o adopcję był już w toku.
W czwartek rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Chin Mao Ning poinformowała, że rząd zdecydował o zakończeniu programu adopcji chińskich dzieci przez zagraniczne rodziny. Jak wyjaśniła, jedynym wyjątkiem pozostanie adopcja dziecka przez jego zagranicznych krewnych.
- Wyrażamy wdzięczność tym zagranicznym rządom i rodzinom, które chcą adoptować chińskie dzieci, za ich dobre intencje, miłość i uprzejmość, którą okazali - powiedziała. Stwierdziła też, że taka zmiana polityki adopcyjnej w kraju pozostaje w zgodzie z podobnymi trendami na świecie.
Na razie nie wiadomo jednak, co stanie się w przypadku rodzin, których proces o adopcję dziecka z Chin został już rozpoczęty. CNN pisze, że w USA takich rodzin są obecnie setki. Stacja informuje, że amerykańska ambasada w Pekinie oczekuje od strony chińskiej wyjaśnienia.
Chiny zmagają się ze spadającym przyrostem naturalnym
Od 1992 roku, gdy Chiny otworzyły swoje granice dla międzynarodowej adopcji, ponad 160 tys. chińskich dzieci znalazło dom w innych miejscach świata. Połowa z nich trafiła do Stanów Zjednoczonych - około 82 tys. dzieci, głównie dziewczynek. Jednocześnie adopcje z Chin stanowiły 29 proc. wszystkich zagranicznych adopcji dokonywanych przez Amerykanów w latach 1999-2023, wynika z danych Departamentu Stanu. W zeszłym roku adoptowano 16 dzieci z Chin.
W latach 1979-2015 w kraju obowiązywała polityka jednego dziecka, a wiele rodzin decydowało się na posiadanie w rodzinie chłopca i oddawanie do adopcji dziewczynek.
Zauważa się, że zmiana polityki adopcyjnej następuje w czasie, gdy Chiny zmagają się ze spadającym przyrostem naturalnym i starają się zachęcić młodych ludzi do brania ślubu i posiadania dzieci. Kraj ma obecnie jeden z najniższych wskaźników urodzeń na świecie. Do posiadania potomstwa młodych zniechęcają wysokie koszty opieki nad dzieckiem, obawy dotyczące rynku pracy i słabe perspektywy na przyszłość w czasach spowolnienia gospodarczego.
Źródło: Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock